Do groźnego wypadku na ulicy Julianowskiej w Łodzi przy Zgierskiej doszło w sobotę (3 marca) o godz. 10.45.
Oplem astrą ulicą Julianowską jechało dwóch mężczyzn. Jechali od ul. Łagiewnickiej w stronę ulicy Zgierskiej. Około 150 metrów przed skrzyżowaniem z ulicą Zgierską, kierowca zjechał gwałtownie na pas rozdzielający jezdnie ulicy Julianowskiej, a następnie pojechał tą ulicą pod prąd.
Jechał ze znaczną prędkością pod prąd. Przed samym skrzyżowaniem zjechał na lewą stronę i uderzył w znak drogowy przy przejściu dla pieszych. Kobieta, która stała na chodniku odskoczyła w ostatniej chwili przed zbliżającym się gwałtownie samochodem. Cudem uniknęła śmierci. Następnie uderzył w sygnalizator z tak dużą siłą, że jego auto uniosło i tył samochodu zawisł na słupku drogowym.
34-letniego, trzeźwego kierowcę odwieziono do szpitala. Prawdopodobnie jego dziwne zachowanie za kierownicą spowodowane było atakiem epilepsji, jaki dostał w trakcie jazdy.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?