Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wypadek na Kilińskiego przy Rewolucji w Łodzi. Audi uderzyło w sygnalizator. Kierowca uciekł [FILM]

Redakcja
Pechowo dla kierowcy audi na łódzkich rejestracjach zaczęła się niedziela (20 marca). Nad ranem auto z impetem uderzyło w sygnalizator świetlny na ul. Kilińskiego przy skrzyżowaniu z Rewolucji 1905 r. Kierowca był pijany. Razem z pasażerem uciekli przed policją.

Do groźnie wyglądającego wypadku doszło w niedzielę ok. godz. 5 rano. Kierowca osobowego audi uderzył w sygnalizator świetlny na ul. Kilińskiego, na wysokości skrzyżowania z ul. Rewolucji 1905 r. Auto musiało jechać z dużą prędkością, ponieważ sygnalizator został doszczętnie zniszczony.

Wypadek na Kilińskiego w Łodzi. Samochód w latarnię, latarnia w samochód [ZDJĘCIA, FILM]

Siła uderzenia była tak duża, że samochód następnie obrócił się i dachował. Kierowca auta zdołał jednak wyjść o własnych siłach i uciekł przed policją. Gdy funkcjonariusze i strażacy dojechali na miejsce, przy samochodzie nie było nikogo. Chwilę po wypadku, jedna z przejeżdżających obok wraku pojazdu osób widziała, jak z auta wydostała się kobieta i sprzątała z drogi wszystkie rozbite elementy sygnalizacji, by nie utrudniały przejazdu ul. Kilińskiego.

Ze wstępnych ustaleń policji wynika, że audi jechało ul. Rewolucji 1905 r. Oprócz kierowcy, w samochodzie był także pasażer. - Świadek zeznał, że od strony kierowcy wysiadała kobieta - mówi mł. insp. Joanna Kącka, rzecznik prasowy Komendanta Wojewódzkiego Policji w Łodzi. - Kiedy jedna załoga podczas oględzin zabezpieczała ślady kryminalistyczne, inni funkcjonariusze ustalali świadków i dotarli do mężczyzny, na którego audi jest zarejestrowane.

Wypadek na Kilińskiego. Porsche zderzyło się z toyotą [ZDJĘCIA]

Okazało się, że z samochodu korzysta jego córka, mieszkająca w innej części miasta. Policjanci poszli pod wskazany przez ojca adres, ale lokatorzy nie chcieli otworzyć drzwi. Zrobili to dopiero po groźbie wyważenia ich siłą.

- W mieszkaniu była 41-letnia posiadaczka audi 80, jej 35-letni znajomy i 17-letni kuzyn. Kobieta miała w organizmie 1,5 promila alkoholu, natomiast jej partner blisko promil. Przyznała, że wracając z imprezy alkoholowej ona kierowała w momencie wypadku mimo, że była nietrzeźwa i nie posiada uprawnień - dodaje mł. insp. Joanna Kącka.

Za kierowanie w stanie nietrzeźwości grozi kara do 2 lat pozbawienia wolności. Auto zabezpieczono do dalszych badań.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki