Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wypadek na Kościuszki. Sprawca zgłosił się do prokuratury [ZDJĘCIA+FILM]

Wiesław Pierzchała
Jarosław S. został aresztowany
Jarosław S. został aresztowany Maciej Stanik
Poszukiwany listem gończym 27-letni Jarosław S., sprawca tragicznego wypadku w centrum Łodzi, który potem zapadł się pod ziemię, w środę o godz. 14 razem z obrońcą zgłosił się do Prokuratury Rejonowej Łódź Polesie.

WKRÓTCE FILM!

- Podejrzany podczas przesłuchania przyznał się do winy. Usłyszał zarzut spowodowania wypadku ze skutkiem śmiertelnym i ucieczki z miejsca zdarzenia, za co grozi do 12 lat pozbawienia wolności - mówi Krzysztof Kopania, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Łodzi. - Ponadto zarzuciliśmy mu, że przywłaszczył dowód osobisty i przygotował się do posłużenia się dwoma podrobionymi zaświadczeniami o zatrudnieniu.

Jarosław S. tłumaczył się, że dlatego uciekł z miejsca wypadku, gdyż był w szoku. Zaprzeczył, że był pijany. Tymczasem prokuratura ustaliła, że był po spożyciu alkoholu. Podejrzany nie chciał ujawnić, gdzie się ukrywał. Wyznał za to, że zgłosił się do prokuratury, ponieważ miał wyrzuty sumienia i wiedział, że rozesłano za nim listy gończe.

Prokuratura podejmie decyzję czy wystąpi do Sądu Rejonowego w Łodzi z wnioskiem o przedłużenie 27-latkowi aresztu. Dlatego mowa o przedłużeniu, bowiem w przypadku zatrzymania osoby ściganej listem gończym natychmiast trafia ona do aresztu na dwa tygodnie.

Do tragedii doszło ok. godz. 4 nad ranem w niedzielę 16 grudnia 2012 roku przy skrzyżowaniu al. Kościuszki i ul. Zielonej w centrum Łodzi. Na przejściu dla pieszych potrącił 34-letniego mężczyznę, który szedł na przystanek autobusowy MPK, aby dojechać do pracy na Widzewie.

Sprawca tragedii pędził - od strony ul. Więckowskiego - mercedesem C 200 należącym do dziadka jego znajomej. Według prokuratury, jechał z prędkością co najmniej 100 km na godz. Uderzenie było tak potężne, że 34-latek przeleciał 60 metrów. Zginął na miejscu. Pirat drogowy zatrzymał się wprawdzie po 90 metrach, ale zaraz uciekł porzuciwszy samochód.

Pod koniec grudnia sąd zdecydował o tymczasowym aresztowaniu. Mężczyzna cały czas był poszukiwany. Dlatego wydano za nim list gończy, a policja, za zgodą prokuratury, ujawniła zdjęcie mężczyzny i zapis ulicznego monitoringu.

Damy ci więcej - zarejestruj się!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki