- To ja zapaliłam ten znicz - przyznaje jedna z sąsiadek nie ukrywając zdenerwowania. - Cały czas nie mogę uwierzyć w to, co się stało. To taka dobra rodzina. Dlaczego akurat ich to spotkało?
Do wypadku doszło na skrzyżowaniu ul. Zachodniej i Więckowskiego. W stronę ul. Wólczańskiej jechał volkswagen kierowany przez 40-letnią kobietę. Natomiast ul. Zachodnią w stronę Manufaktury jechał polonez. Za kierownicą siedział 39-letni łodzianin, obok siedziała jego żona w tym samym wieku. Na skrzyżowaniu było światło pulsacyjne. Pierwszeństwo miał polonez. Ale kierująca volkswagenem nie ustąpiła pierwszeństwa. Samochody zderzyły się. 39-letnia pasażerka poloneza zginęła na miejscu.
- Dzieci są teraz pod opieką babć - mówi sąsiadka nerwowo paląc papierosa. - Zebraliśmy się już z sąsiadami, musimy pomóc dzieciom. Tam się nie przelewało. Jedno dziecko dopiero było u komunii, drugie jest dwa lata starsze. Najstarsza córka ma 16 lat. Rodzice handlowali truskawkami. Matka dbała o dom i do tego pomagała wszystkim wokół. Sama niewiele miała, ale wszystkim się dzieliła.
Prokuratura prowadzi dochodzenie w sprawie wypadku. Okazało się, że kierująca volkswagenem była pod wpływem alkoholu, miała 0,32 promila. Grozi jej do 8 lat pozbawienia wolności.
Kobieta jeszcze nie została przesłuchana i nie usłyszała zarzutów. Prokuratura czeka na nagranie z ulicznego monitoringu.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?