Wyrok w Łodzi: kara za fatalny stan synagogi
Oskarżeni to 74-letnia Danuta K. i 72-letni Wojciech G. Oboje są emerytami i nie przyznają się do winy. Ona ma średnie wykształcenie, a on wyższe – jest inżynierem mechanikiem. Prokuratura zarzuciła im, że jako właściciele synagogi dopuścili do tego, że zaczęła popadać w ruinę.
I za to każde z nich zostało skazane na grzywnę w wysokości 7,5 tys. zł, czyli mniej niż żądał prokurator, który domagał się 10 tys. zł. Właściciele synagogi nie pogodzili się z tym orzeczeniem, które nie jest prawomocne i zapowiedzieli złożenie apelacji.
Wyrok w Łodzi: nie chcieli remontować świątyni
Uzasadniając wyrok sędzia Edward Sabanty zaznaczył, że oskarżeni jako właściciele mającej duże znaczenie kulturalne, historyczne i religijne synagogi powinni dbać o jej stan. Tymczasem oni nie byli zainteresowani remontem i nie wyrażali zgody na jego przeprowadzenie, np. przez gminę żydowską, która nic w tej sprawie nie mogła zrobić, bowiem nie była nawet najemcą świątyni (nie było w tej sprawie umowy pisemnej ani ustnej), a tylko sporadyczne ją użytkowała.
Przeczytaj też o aferze ze zburzeniem zabytkowej zajezdni MPK w Łodzi
W sporze tym chodzi o synagogę zbudowaną na początku XX wieku przez rodzinę Reicherów przy obecnej ul. Rewolucji 1905 roku nr 28 w centrum miasta. Było o niej głośno wiosną 1998 roku, kiedy odwiedził ją prezydent Czech Vaclav Havel. Niestety, potem było coraz gorzej i dziś ten cenny, mający duże wartości historyczne obiekt, który przez właścicieli został niedawno zabezpieczony siatkami ochronnymi, wymaga pilnego i gruntownego remontu, bo inaczej – jak wykazał biegły – może dojść do jego zawalenia.
Konto Amazon zagrożone? Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?