Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wysłała jednogroszowy przelew, ma kredyty na 6 tysięcy złotych [INFOGRAFIKA]

Alicja Zboińska
Alicja Zboińska
Łodzianka chciała dorobić do pensji jako tzw. tajemniczy klient. Pracy nie dostała, a na dodatek popadła w finansowe tarapaty

32-letnia Agata z Łodzi nie wahała się długo, gdy na jednym z portali z ogłoszeniami znalazła ofertę pracy w charakterze tajemniczego klienta. Miała incognito odwiedzać placówki bankowe i - udając zwykłą klientkę - przyglądać się standardom obsługi.

- Zajmowałam się tym w Anglii, uznałam, że to zajęcie dla mnie - mówi łodzianka. - Wysłałam mejla, innego kontaktu nie było. Dostałam odpowiedź, że mam czekać na kontakt ze strony biura. Nikt do mnie nie zadzwonił. Dostałam tylko kolejną wiadomość, że zostałam wytypowana. Umowa o dzieło została mi przysłana mejlem, wypełniłam ją i odesłałam w ten sam sposób. Poproszono mnie także o przesłanie 1 grosza na wskazane konto.

Czytaj też:Pracownice Getin Banku wyłudzały kredyty. Biegły sprawdza podpisy pod umowami kredytowymi

Łodzianka zapytała mejlowo, z czym wiąże się taka operacja. Otrzymała odpowiedź, że nie ma się czego obawiać, gdyż to tylko miało być potwierdzenie jej danych i miało służyć do nadania numeru tajemniczego klienta.

Pani Agata postąpiła według zaleceń, ale po wysłaniu przelewu kontakt z firmą się urwał. To był początek kłopotów, o czym kobieta dowiedziała się, gdy otrzymała kartę bankomatową z banku, w którym nie miała konta. Chciała to wyjaśnić telefonicznie, okazało się to jednak niemożliwe, a w siedzibie banku kobieta dowiedziała się, że ktoś - posługując się jej danymi - otworzył konto w banku i z jego wykorzystaniem zaciągnął trzy pożyczki w firmach Vivus, Wonga, ViaSms.pl. Dokładny schemat takiego działania prezentujemy na infografice.

Czytaj:Pracownice banku wzięły kredyty na 22 nieświadome tego osoby

- Zablokowałam konto, zastrzegłam dowód, zgłosiłam się na komisariat - mówi pani Agata. - Otrzymałam potwierdzenie złożenia zawiadomienia z I komisariatu policji w Łodzi. Poinformowałam o tym firmy, w których zaciągnięto pożyczki. Od Vivusa dostałam informację, że na tej podstawie windykacja zostaje wstrzymana. Nie słyszałam do tej pory o takich oszustwach, nie przyszłoby mi do głowy, że ktoś wykorzysta dane do takiego celu. Mierzę innych swoją miarą, a ja nigdy bym czegoś takiego nie zrobiła.

Łodzianka skontaktowała się także ze Związkiem Firm Pożyczkowych - Związkiem Pracodawców (organizacji, która zrzesza internetowych pożyczkodawców) i wypełniła oświadczenie. Można w nim przeczytać, że osoba trzecia posługuje się jej danymi osobowymi i zawiera w jej imieniu pożyczki - bez jej wiedzy i zgody. W piśmie znajduje się też prośba o nieudzielanie pożyczek na te dane. Teoretycznie firmy pożyczkowe mogą sprawdzić te dane przed udzieleniem pożyczki, ale nie mają takiego obowiązku.

Pani Agata czeka też na wynik policyjnego postępowania, ma nadzieję, że zakończy się ono po jej myśli.

- W sprawie zostało wszczęte postępowanie karne, zbieramy dowody - zaznacza mł. insp. Joanna Kącka, rzeczniczka łódzkiej policji. - Na tym etapie nie mamy informacji, które mogłyby zostać upublicznione.

Czytaj:Wystarczył dowód szefa, by wziąć na niego kredyt

O komentarz poprosiliśmy też firmy, w których zaciągnięte zostały pożyczki. Odpowiedź dostaliśmy tylko od jednej - ViaSms.pl. Jej przedstawiciel zaznaczył, że w danej sprawie może się z nimi kontaktować tylko osoba, która została bezpośrednio poszkodowana.

Okazuje się, że oszustw związanych z przelewami weryfikacyjnymi jest więcej. Zdarza się, że osoby, które sprzedają towar w internecie i zamieszczają ogłoszenia na różnych portalach, niekoniecznie aukcyjnych, są proszone o przesłanie jednego grosza na wskazane konto. Nabywca deklaruje, że chce w ten sposób sprawdzić wiarygodność sprzedawcy, a w rzeczywistości zakłada konto i z jego pomocą zaciąga pożyczki. W ten sposób „metoda na pracodawcę” zmieniła się w metodę „na kupującego”.

To nie koniec sposobów naciągania. Zdarza się bowiem, że oszuści podszywają się pod zagraniczną korporację, deklarują, że są jej polskim przedstawicielstwem i poszukują np. testerów. Mogą to być osoby, które mają testować aplikacje mobilne, aby mieć do tego dostęp, są proszone o potwierdzenie tożsamości za pomocą przelewu weryfikacyjnego.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki