Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wyższe kary za rozmowy przez telefon podczas jazdy

Redakcja
Policjanci uzbrojeni w lornetki będą wypatrywać kierowców rozmawiających przez komórki. Po sukcesie akcji bełchatowskiej policji, podobne planowane są w pozostałych powiatach Łódzkiego

Uzbrojeni w lornetki policjanci drogówek w całym województwie łódzkim wezmą na celownik kierowców rozmawiających w czasie jazdy przez telefony. O tym, że będą mieli co robić, przekonują efekty bełchatowskiej akcji „Nie wysyłaj, nie rozmawiaj, kieruj”. W ciągu kilku dni policjanci z Bełchatowa skontrolowali kilkuset kierowców, którzy nie korzystali z zestawu głośnomówiącego. Teraz ich śladem pójdą funkcjonariusze z innych powiatów.

O tym, że jazda z telefonem przy uchu to jeden z grzechów głównych kierowców w Łódzkiem, przekonują policyjne statystyki.

- W 2015 roku ujawniono aż 7.465 naruszeń zakazu korzystania podczas jazdy z telefonu wymagającego trzymania słuchawki lub mikrofonu w ręku. Natomiast w 2016 roku było ich 5.725 - mówi Joanna Kącka, rzecznik prasowy Komendy Wojewódzkiej Policji w Łodzi.

Zobacz też: Pijani kierowcy zostaną wysłani na obowiązkowe kursy

Za rozmawianie przez telefon komórkowy w trakcie kierowania samochodem policjant ma prawo nałożyć karę w postaci 200 zł grzywny oraz pięciu punktów karnych.

Nic nie widzą, nic nie słyszą
O tym, jak rozmowa przez komórkę działa na kierującego, najlepiej świadczy przykład mieszkanki Bełchatowa, wypatrzonej przez lornetkę przez funkcjonariuszy tamtejszej drogówki. Kobieta, która siedziała za kierownicą audi, trzymała smartfon przy uchu. Pokonywała kolejne bełchatowskie ulice i była przy tym tak zaabsorbowana rozmową, że przez kilkaset metrów nie zorientowała się, że jadący za nią radiowozem policjanci podają jej sygnały do zatrzymania. Nie zauważyła ani migającego „koguta”, ani policyjnej syreny.

- Ten przykład świetnie pokazuje, jak bardzo rozmowa telefoniczna rozprasza uwagę kierującego - podkreśla Iwona Kaszewska, rzeczniczka bełchatowskiej Komendy Powiatowej Policji. - Akcją „Nie wysyłaj, nie rozmawiaj, kieruj” chcieliśmy zwrócić uwagę kierowców na to, jakie niebezpieczeństwo ściągają na siebie oraz na innych uczestników ruchu - podkreśla Iwona Kaszewska.

W ciągu kilku dni policjanci z Bełchatowa skontrolowali kilkuset kierowców, których wypatrzyli z komórką przy uchu. Przeważnie kończyło się na pouczeniu, ale kilka osób (jak wspomniana kierująca audi) zostało ukaranych mandatami i punktami karnymi. Co ciekawe, wielu skontrolowanych kierowców miało w samochodach zestawy głośnomówiące. Tyle, że ich nie używali.

**Zobacz też:

Nowe radiowozy dla łódzkiej policji. Oddział Prewencji otrzymał 14 volkswagenów crafterów [ZDJĘCIA]

**

- Akcję będziemy kontynuować - podkreśla Iwona Kaszewska. - Tyle, że „promocja” już się skończyła i policjanci w Bełchatowie pobłażliwi już nie będą. Rozmawiasz w czasie jazdy przez komórkę, więc musisz się liczyć z mandatem i punktami karnymi - dodaje policjantka.

O rozmowie bez zestawu głośnomówiącego w czasie jazdy lepiej zapomnieć nie tylko w Bełchatowie. Joanna Kącka z Komendy Wojewódzkiej Policji w Łodzi zapowiada, że akcja bełchatowskiej drogówki będzie w tym roku prowadzona w całym regionie.

- Dodać należy, że problem korzystania z telefonów komórkowych dotyczy również innych użytkowników dróg, którzy niejednokrotnie są tak pochłonięci rozmową telefoniczną, pisaniem SMS-ów albo czatowaniem z przyjaciółmi, że nie zważają na zmieniającą się dynamicznie sytuację na drodze. Powodują w ten sposób realne zagrożenie dla życia lub zdrowia - podkreśla Joanna Kącka.

Wydarzenia tygodnia w Łódzkiem

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki