Zgodnie z tradycją bracia kurkowi tańczyli na balu w szlacheckich kontuszach, a ich partnerki – w strojach szlachcianek. Jak podkreśla Dariusz Dolecki, wicekról kurkowy, bractwo nie jest grupą rekonstrukcyjną.
- Kontynuujemy tradycję dawnych bractw kurkowych, które zawiązywano w miastach celem samoobrony – tłumaczy. - Obecnie zajmujemy się bardziej edukacją i krzewieniem tradycji, choć strzelanie z broni historycznej też jest istotne.
Łódzkie bractwo kurkowe powstało w 1824 roku, reaktywowano je w 1994 roku. Liczy około 30 braci, którzy muszą być rekomendowani przez dotychczasowych członków. Muszą uszyć sobie kontusz i historyczne buty. Taki strój to koszt co najmniej 3 tys. zł.
W sobotę do bractwa wstąpiło dwóch mężczyzn.
- Kilka razy przygotowywałem materiał dziennikarski o bractwie i spodobało mi się – mówi Zbigniew Heliński, nowy brat. - Miałem wątpliwości jak będę wyglądał w kontuszu, ale założyłem go i było w porządku.
WKRÓTCE FILM
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?