Z Łodzi polecimy do Winnicy

Połączenie obsługuje Jet Air. Samolot latający na trasie Łódź - Winnica ma 46 miejsc. Mogą go wynajmować przedsiębiorcy, handlowcy, zainteresowani współpracą ze Wschodem, oraz biura podróży. Lotnisko tylko pomoże im w organizacji tego przedsięwzięcia.

- Oczywiście, jeśli zostaną wolne miejsca, na Ukrainę będzie mógł polecieć każdy. Wystarczy, że zgłosi się do naszego centrum lotów. Tam będzie można zarezerwować bilet. Cena to 350 zł za osobę w jedną stronę - informuje Katarzyna Dobrowolska, rzeczniczka łódzkiego lotniska.

Nowe połącznie z Łodzi to pomysł strony ukraińskiej, a dokładniej władz Winnicy.

- To jedno z większych miast na zachodniej Ukrainie, ciekawe jako centrum handlowe i jako produkt turystyczny. Niedaleko Winnicy znajduje się Żytomierz, czyli największe skupisko Polonii, która chce latać do kraju przodków. To taki powrót sentymentalny - opowiada Dobrowolska.

Według Leszka Krawczyka, prezesa łódzkiego lotniska, nasze miasto ma z czasem szansę stać się oknem na świat dla tych Ukraińców, którzy właśnie przez Łódź będą chcieli latać dalej, do Wielkiej Brytanii.

W pierwszy rejs do Winnicy polecieli m.in. przedstawiciele Urzędu Marszałkowskiego, biur podróży, delegacja łódzkiego lotniska, Straży Granicznej oraz Izby Celnej. Na miejscu podczas pięciodniowego pobytu odbędzie się m.in. podpisanie deklaracji o współpracy między Międzynarodowym Lotniskiem "Winnica" a Portem Lotniczym im. Reymonta. Natomiast do Łodzi przyleciał wicegubernator obwodu winnickiego, wiceprezydent Winnicy oraz grupa przedsiębiorców.

Wczoraj łódzkie lotnisko rozpoczęło też sezon zimowy. Podczas akcji zima będzie pracować m.in. siedem oczyszczarek lotniskowych, dwa pługi wirnikowe, dwa urządzenia do pomiaru hamowania, odlodziarka do samolotów oraz sprzęt do wywożenia śniegu. Na sezon zimowy lotnisko zatrudniło pięciu operatorów sprzętu zimowego. W sumie przy akcji będzie pracować 18 osób.