18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Z wizytą na Bornholmie

Agnieszka Magnuszewska
Christianso
Christianso Agnieszka Magnuszewska
Nazywany jest Majorką Północy, ale nie ma w sobie nic z wyspy okupowanej przez zalegających na plażach wczasowiczów. Na Bornholmie czas spędza się aktywnie. To wyspa idealna dla tych, którzy poszukują ciszy i spokoju. Harmonii nie zakłócają nawet krzykliwe billboardy. Po prostu na Bornholmie nie ma żadnych wielkich reklam.

Na Bornholm można dotrzeć promem, ale znacznie więcej emocji i przygód dostarcza podróż jachtem. Tym bardziej, że portowe miejscowości na Bornholmie są najładniejsze. Rejsy organizowane są m.in. ze Świnoujścia.
Wypływając z niego około godz. 19 do Ronne, największej 
bornholmskiej miejscowości, dociera się o godz. 10.
 "Stolica" wyspy to idealny punkt startowy do wycieczki rowerowej.

Od miejscowości Dueodde na południu, która słynie z pięknych plaż, Ronne dzieli 
tylko 30km. Kiedyś piasek z południowych plaż wykorzystywany był do napełniania klepsydr. Natomiast do Allinge, położonym na północy wyspy, jest tylko 25km. Wybierając drugą opcję, trzeba się przygotować na niemal wyczynową jazdę. Na trasie do Allinge wybrzeże wyspy bywa tak strome, że rower trzeba podprowadzić. Z wypożyczeniem jednośladu niema problemu.
 Tuż obok mariny w Ronne jest wypożyczalnia, w której rower można wynająć na dobę za 35 zł. Do wyboru są zarówno rowery trekkingowe, jak i tzw.
"górale". W przypadku jazdy po cykelvey, która prowadzi wzdłuż wybrzeża, lepiej wybrać drugi typ jednośladu, bo trzeba będzie się zmierzyć z drogami 
leśnymi oraz z koniecznością pokonania niektórych odcinków po piasku. 
Można też jechać drogą asfaltową, ale zobaczy się wówczas mniej ciekawych miejsc.

Do Hasle, miejscowości słynącej z wędzarni ryb, jazda po ścieżce rowerowej nie wymaga zbyt duże go wysiłku. 
Tylko jej fragment prowadzi przez las. Jednak między Hasle a Jons Kapel
rower trzeba już prowadzać. Warto się poświęcić, bo widoki 
z klifów są rewelacyjne. Do samego Jons Kapel, którego nazwa
pochodzi od mnicha o imieniu Jon, nie dotrze się na rowerze, bo
do 40-metrowego wzgórza prowadzi bardzo kamienista
ścieżka. Właśnie z niego mnich Jon wygłaszał kazania dopływających w pobliżu rybaków. Podczas dalszej drogi przez las mija się m.in. ruiny zamku
 Hammershus oraz kamieniołomy. W Allinge trzeba zwrócić uwagę na zegar ratuszowy. Jego twórca na tarczy czasomierza umieścił... dwie jedenastki.

Decydując się na drogę powrotną przez środek wyspy,trzeba wziąć poprawkę na to, że trasa nie będzie fascynująca.Rowerowe ścieżki wiodą przez pola, na które w maju wylewany jest obornik oraz przez liczne małe
miejscowości. Trzeba w nich uważać, robiąc zakupy. O ile w tradycyjnym sklepie mała butelka wody kosztuje około 4 zł, o tyle w sklepikach utworzonych przy domach trzeba za nią zapłacić nawet 11zł.
 W drodze do Ronne warto zboczyć do Olsker- jest tam jeden z pięciu duńskich rotundowych kościołów. 
Jeżeli zwiedzimy Allinge podczas wycieczki rowerowej, nie ma już potrzeby dobijania do miejscowości jachtem. Dzięki temu można sobie pozwolić na
dłuższy rejs na wyspę Christianso, która jest najdalej na wschód wysuniętą częścią Danii powinna być obowiązkowym punktem na trasie wycieczki na Bornholm.

Pierwotnie Christianso była bazą marynarki wojennej i chociaż obecnie zamieszkują ją głównie artyści, nadal podlega ona pod Ministerstwo Obrony. Mieszkańcy Christianso i pobliskiej Frederikso, których
jest około stu, bardzo dbają o ekologię. Na wyspie jest sporo zbiorników wypełnionych deszczówką, bo na wyspie brakuje słodkiej wody. Żeby ich nie zanieczyszczać, wprowadzono zakaz posiadania kotów i psów. Bardzo popularnym domowym pupilem jest za to świnka morska.


Najbliższym portem od Christianso jest Gudhjem,miejscowość wyjątkowo malownicza. Słynie z wędzarni śledzi, w której warto spróbować
"słońca nad Bornholmem". To śledź podawany z żółtkiem, gruboziarnistą
solą, rzodkiewką, i chlebem. Symbolem Gudhjem jest największy holender w Danii. W zabytkowym wiatraku urządzono sklep z lokalnymi specjałami. Warto wdrapać się na wzgórze, by z jego perspektywy podziwiać kolorowe ogrody. Rosną w nich nawet egzotyczne araukarie. Uliczki w Gudhjem są na tyle strome, że wprowadzono zakaz zjeżdżania z nich na rowerze.


Niedaleko od Gudhjem położone jest Svaneke. Tu również można spróbować pysznych śledzi oraz lodów, nawet o smaku piwnym. Warto zajrzeć też do
lokalnego browaru oraz małych zakładów produkujących m.in. cukierki. To jedna z niewielu okazji, by przyjrzeć się z bliska, jak one powstają. Można też
spróbować szczęścia w grze. Na jednej z ulic namalowana jest tabela z liczbami. W zależności od tego, na którą z nich kura się załatwi, ta wygrywa.

Co robić gdy pogoda na Bornholmie nie dopisuje?
Bornholm to wyspa ze sporą liczbą muzeów. Dlatego nawet podczas kiepskiej pogody nie można się tu nudzić. Bornholmczycy prezentują turystom historię swojej wyspy, lokalnych artystów i ich dzieła oraz przybliżają fach, którym trudni się spory odsetek mieszkańców wyspy, czyli rolnictwo. Nie brakuje też atrakcji dla dzieci, które powinny zajrzeć do parku rozrywki i mini-zoo w Svaneke.

Czterogwiazdkowym znakiem jakości może poszczycić się NaturBornholm niedaleko 
Aakirkeby. To właściwie bardziej nowoczesny park rozrywki lub centrum przyrodnicze niż tradycyjne muzeum. W specjalnym "wehikule czasu" można 
przenieść się do prekambru, ordowiku oraz kredy. Podczas takiej wycieczki spotkanie z dinozaurami jest gwarantowane. Wizyta w NaturBornholm to jedyna 
okazja by poznać jedynego duńskiego dinozaura - dromeozauroida. Sporo emocji dostarczy też dzieciom spotkanie z żywymi krokodylami. Zwiedzanie uatrakcyjniają interaktywne gry. W pobliżu Aakirkeby znajduje się też Bornholms Automo-bilmuseum, do którego na pewno z chęcią zajrzą panowie. W jego kolekcji znajduje się 75 pojazdów, wśród których pierwsze skrzypce grają stare samochody, jak choćby tatra, syrena i alvis. W muzeum można też obejrzeć traktory, maszyny rolnicze oraz stare zabawki.

Zaledwie 15 km dalej, w Ronne, położone jest Bornholms Museum. Przedstawia ono historię wyspy. Ekspozycja dotyczy zarówno prehistorii, jak i współczesności. Uwagę zwiedzających przyciągają złote figurki, bornholmskie zegary oraz kamienie runiczne. W muzeum można się też zapoznać z historią żeglugi. 
Niedaleko Bornholms Museum znajduje się dom prokuratora Erichsena, który również 
udostępniono do zwiedzania turystom przebywającym w Ronne. Jedna z córek prokuratora była żoną Holgera Drachmanna, poety i malarza. W domu nadal 
działa kuchnia, która przygotowuje dla grup zwiedzających naleśniki. 
Podczas wizyty w Ronne można też zajrzeć do Muzeum Ceramiki, które utworzono 
w dawnej fabryce tej branży Hjorth z 1859 r. Uwagę tu przyciąga wystawa żółtych fajansów.

Jadąc w drugą stronę z Aakirkeby dotrze się do Nexo. W tej miejscowości znajduje się Bornholm Sommerfuglepark, czyli ogromna cieplarnia, w której żyją m.in. tropikalne motyle oraz mrówki. Z kolei na zewnątrz budynku stworzono piękny, kwiecisty ogród. Niecałe 10 km od Nexo jest park rozrywki Joboland w Svaneke. To największe wesołe miasteczko i ogród zoologiczny na wyspie, w którym, oprócz 
podgrzewanych basenów, karuzel, kolejek linowych i poduszek do skakania, dzieci mogą liczyć na pokazy magii.

Przemieszczając się ze Svaneke do Gudhjem warto skręcić do Osterlars, gdzie 
stworzono Bornholmskie Centrum Średniowiecza. Można tu poznać życie mieszkańców wyspy z okresu 1300-1450 r. Centrum jest stylizowane na śred- 
niowieczną osadę z młynem wodnym i warowną siedzibą władcy.Turyści mogą tu brać udział nie tylko w średniowiecznych zabawach, jak poszukiwanie runów, ale też poznać średniowieczną modę i sztukę kulinarną.
Z kolei w Gudhjem jest Muzeum Rolnictwa, w nim zaś skansen, w którym dzieci mogą 
poznać zwierzęta pracujące w gospodarstwach rolników i spróbować lokalnych potraw. Natomiast Ro, miejscowość między Gudhjem a Allinge, może poszczycić się Muzeum Sztuki Bornholmu. Z jego podłogi wybija źródło, którego woda ponoć 
leczy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki