Z zatroskaniem. Najpopularniejszy „zestaw kibica”

To zestaw dla kibiców stadionowych. Jednak wielokrotnie więcej jest kibiców telewizyjnych, dla których idealny zestaw na mecz - to piwo i chipsy. Mowa oczywiście o meczu piłkarskim.

Ponieważ akurat trwają mistrzostwa Europy w piłce kopanej i codziennie są jakieś mecze, zatem co najmniej od tygodnia popyt na piwo i chipsy znacznie się zwiększył. Skrzętnie wykorzystują to wielkie i mniejsze sieci handlowe. Carrefour oferuje „Festiwal piwa”, Mila zachęca na billboardach do nabycia zestawu kibica, jakim jest czteropak Tyskiego i paczka Crunchips. Biedronka pod hasłem „Strefa kibica. Wspieramy naszych” oferuje liczne gatunki piw i chipsów po obniżonych cenach. W Intermarche taniej niż zwykle można kupić Żywca, w NETTO - piwa Żubr i Carlsberg itd. W każdym sklepie spożywczym w promocji są jakieś piwa i jakieś chipsy, a w wielu hipermarketach, w eksponowanym miejscu, tuż przy wejściu, tam gdzie w końcu października przyciągają uwagę znicze, a przed Bożym Narodzeniem ozdoby choinkowe, teraz niepodzielnie panują kartony piw i chipsów, a dodatkowo - paluszki, orzeszki i krakersy, które można chrupać do piwa, zamiast chipsów.

Tysiące hektolitrów piwa i tony chipsów, które podczas Euro 2016 spożyją przed telewizorami polscy kibice, zostaną przetworzone w zwały tkanki tłuszczowej, co sprawi, że po Euro będzie nas więcej - na wagę. Jest pewne, że takie kibicowanie z promocyjnym zestawem będzie miało bardziej opłakane skutki dla zdrowia kibiców, niż ewentualne kontuzje odniesione w trakcie meczów - dla zdrowia piłkarzy.

Na szczęście są w Polsce instytucje, które - w przeciwieństwie do firm handlowych - dbają o zdrowie Polaków. To stacje telewizyjne, które większości spotkań mistrzowskich albo nie transmitują, albo pokazują je za dodatkową opłatą. Mniej kibiców przed telewizorami - to mniej osób z groźną dla zdrowia nadwagą.