Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Za kadencji Antigi tylko Francja dorównuje polskim siatkarzom

Pawel Hochstim
Pawel Hochstim
Trener reprezentacji Polski Stephane Antiga nie ma ujemnego bilansu meczów z żadnym z rywali, których jego zespół może spotkać w turnieju kwalifikacyjnym do igrzysk
Trener reprezentacji Polski Stephane Antiga nie ma ujemnego bilansu meczów z żadnym z rywali, których jego zespół może spotkać w turnieju kwalifikacyjnym do igrzysk Sylwia Dąbrowa / Polska Press
Gdyby patrzeć w statystyki, już teraz można byłoby ogłosić awans do Rio de Janeiro (lub przynajmniej do Światowego Turnieju Kwalifikacyjnego w Tokio) reprezentacji Polski. Z większością rywali prowadzona przez Stephane’a Antigę reprezentacja ma dodatni bilans.

Zresztą odkąd francuski selekcjoner objął reprezentację Polski, tylko jedna drużyna - Stany Zjednoczone - ma z nią korzystny bilans, bo z siedmiu meczów wygrała pięć.

Spośród uczestników turnieju w Berlinie, reprezentacja pod wodzą Antigi najczęściej grała z Rosją, bo aż sześć razy. I z tych sześciu meczów wygrała... sześć. To pokazuje, że nie ma powodu, by bać się rosyjskiej drużyny, tym bardziej, że po głośnym konflikcie z szefami federacji nie ma w niej Dmitrija Muserskiego.

Lepszy bilans biało-czerwoni mają także z Belgią (1 mecz, 1 zwycięstwo, sety 3:0), Niemcami (1, 1, 3:1) i Serbami (2, 1, 5:3). Z Francuzami z kolei polski zespół ma bilans remisowy (2, 1, 5:5), a z Finlandią i Bułgarią za kadencji Antigi biało-czerwoni jeszcze nie grali.

Fakt, że w berlińskiej Max-Schmeling-Halle zabraknie kilku czołowych postaci ważnych reprezentacji może mieć znaczenie. Rosjanie muszą poradzić sobie bez Dmitrija Muserskiego, który, oficjalnie z powodów rodzinnych, odmówił przyjazdu na zgrupowanie. Zawodnik ustalił to z trenerem Władymirem Alekno, ale szef federacji wprost nazwał go zdrajcą. Problemy mają też Niemcy, bo do kontuzjowanego od dłuższego czasu Jochena Schöpsa dołączył Robert Kromm. Z kolei w reprezentacji Serbii po raz pierwszy od wielu lat zabraknie Nikoli Kovacevicia, który nie znalazł uznania w oczach trenera Nikoli Grbicia.

Drużyny, ze względu na sezon klubowy, miały niewiele czasu na przygotowania, ale na przełomie roku zdążyły rozegrać mecze sparingowe. Polacy pokonali w Spale Kanadę 4:1, Niemcy dwukrotnie przegrali z Rosją po 1:3, Serbowie pokonali Bułgarów 3:1 i 3:0, Francuzi przegrali z Belgami 0:3, by w rewanżu zremisować 2:2, a Finowie wygrali z Egiptem 3:1 i 3:0.

CZYTAJ TEŻ: Siatkarskie potęgi walczą o jedno miejsce w igrzyskach olimpijskich

Już dziś można być pewnym, że rozpoczynający się we wtorek turniej w Berlinie może być pożegnaniem dla niektórych trenerów, bo brak awansu do igrzysk w Rio de Janeiro w Rosji, Serbii, Bułgarii, Niemczech, Francji czy Polsce zostanie odebrany jako wielka porażka, a wiadomo, że przynajmniej dwie z tych drużyn w Berlinie stracą szansę wyjazdu do Rio de Janeiro. Selekcjoner Bułgarów Plamen Konstantinow wprost mówi, że sprawa awansu do igrzysk dla niego i jego drużyny jest kwestią „być albo nie być”. Brak awansu będzie oznaczał też trzęsienie ziemi w Rosji, która do tej pory - wcześniej jako Związek Radziecki i Wspólnota Niepodległych Państw - zawsze uczestniczyła w olimpijskich turniejach z wyjątkiem roku 1984, gdy z powodów politycznych nie pojechała do Los Angeles.

Przy niezwykle wyrównanym poziomie turnieju istotne może być wsparcie kibiców. Oprócz, co zrozumiałe, Niemców na największy doping liczyć mogą Polacy. Gospodarze turnieju poinformowali, że sprzedano 25 tysięcy biletów na poszczególne mecze.

- Największa liczba trafiła do kibiców reprezentacji Polski, ale spodziewamy się także dużych grup z Francji i Finlandii - napisali organizatorzy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki