Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Za zdrowie komisji antyalkoholowej

Jerzy Witaszczyk
Jerzy Witaszczyk
Jerzy Witaszczyk
Jerzy Witaszczyk Grzegorz Gałasiński/archiwum Dziennika Łódzkiego
W gronie znajomych wspominaliśmy innego znajomego, który latami działał w komisji antyalkoholowej. Nasz antyalkoholik słynął z tego, że nie wylewał za kołnierz i tym sposobem zwalczał alkohol za swoje pieniądze, bo w komisji działał społecznie.

Właśnie przeczytałem w naszej gazecie, że w przyszłym roku członkowie łódzkiej komisji rozwiązywania problemów alkoholowych będą kosztować łodzian 536 tysięcy zł. Ponad pół miliona! Oczywiście, wezmą te pieniądze za nic, bo tak naprawdę żadnych problemów alkoholowych nie rozwiążą, gdyż głównie rozdzielają koncesje na sprzedaż gorzałki, czym powinien zajmować się zwykły urzędnik.

Ale przecież płacimy nie tylko za fikcyjne rozwiązywanie problemów alkoholowych. Tu przypomnę, że wszystkie miejskie spółki mają rady nadzorcze. Dobrze opłacane! Dziwna sprawa, bo zarówno przed wojną, jak i po wojnie, a nawet podczas okupacji, różne miejskie instytucje, na przykład wodociągi, działały na przyzwoitym poziomie. Wystarczył dość przeciętnie opłacany dyrektor. Jakoś radził sobie bez rad nadzorczych! Niestety, w Polsce lubimy fikcje, które drogo nas kosztują.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki