21 maja w dawnej elektrowni był Jarosław Ogrodowski, członek zarządu TOnZ w Łodzi.
Po opublikowaniu zdjęcia kasetonowego sufitu na portalu społecznościowym facebook wielu użytkowników komentowało stan zabytku. Mowa była m. in. o interwencji u Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków.
- Mam zdjęcie tego sufitu bez ubytków - pisała Urszula Niziołek-Janiak, miłośniczka Łodzi i łódzka radna. - To potworne, co się stało w parę lat. Muszę znaleźć zdjęcie i iść po nakaz naprawy od WKZ. Jest udokumentowane pogorszenie od momentu wpisu - jest podstawa do interwencji.
- Moja ulubiona fabryka - pisał ktoś inny - Stan tego sufitu nie jest najlepszy, ale za każdym razem jak tam jestem, robi na mnie ogromne wrażenie, i w jakiś sposób zaskakuje, że coś takiego mogło przetrwać.
Wyjaśnienie tej ostatniej kwestii przedstawił sam autor zdjęcia:
- To, że ten sufit w ogóle tam jeszcze jest, wynika tylko i wyłącznie z tego, że jest wysoko i trudno go dosięgnąć - pisał Jarosław Ogrodowski. - Inne stropy są już albo pozawalane, albo popalone.
5 dni po tej, optymistycznej mimo wszystko, wymianie zdań, sufit i dach elektrowni w dawnej tkalni spłonął.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?