Gimnazjalistka powiedziała, że idzie do koleżanki. Ale tam nie dotarła.
- W kwietniu Patrycja z powodu notorycznych wagarów została umieszczona w domu dziecka. I właśnie stamtąd uciekła - opowiada matka dziewczyny. - Powiedziała opiekunom, że idzie do koleżanki. Rzeczywiście się tam wybierała, ale tuż przed spotkaniem zadzwoniła i powiedziała koleżance, że coś jej wypadło i odwołuje wizytę. Od tamtej pory nie wiadomo, co się z nią dzieje.
Patrycja ma wyłączony telefon. Nie ma z nią kontaktu.
- Piszę SMS-y, dzwonię i nic - mówi matka. - Jest podejrzenie, że córka wyjechała z Łodzi.
Patrycja ma ciemne włosy. W dniu zaginięcia była ubrana w ciemną bluzę sportową z kapturem i różowym kożuszkiem. Miała na sobie jasne spodnie jeansowe i czarne buty na rzepy.
- Córka zabrała ze sobą sportową torbę skórzaną i torbę podróżną na ramię - mówi matka gimnazjalistki. - Z pokoju Patrycji zniknęły jej rzeczy osobiste. A więc musiała planować ucieczkę. Tylko czy zrobiła to sama, czy ktoś jej pomógł?
Patrycja ma 158 centymetrów wzrostu, niebieskie oczy.
Każdy, kto widział Patrycję lub ma o niej jakiekolwiek informacje, proszony jest o kontakt z "Itaką" - Centrum Poszukiwań Ludzi Zaginionych pod całodobowymi numerami: 0 801 24 70 70 oraz 22 654 70 70. Można także napisać w tej sprawie e-mail pod adresem: [email protected]. "Itaka" gwarantuje swoim informatorom całkowitą dyskrecję.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?