W czwartek, 29 czerwca rano, roztrzęsiona kobieta zadzwoniła do dyżurnego policji w Tomaszowie. Zgłosiła zaginięcie dziecka.
- Dziecko wyszło z mieszkania 20 minut przed zgłoszeniem - relacjonuje Katarzyna Dutkiewicz z KPP w Tomaszowie Maz. - 35-letnia matka próbowała je szukać sama, pytała sąsiadów, przechodniów, jednak nigdzie nie było malucha. Policjanci natychmiast uruchomili wszystkie siły. Dyżurny skierował policyjne patrole w okolice miejsca zdarzenia. Funkcjonariuszom przekazano rysopis dziecka. Mundurowi natrafiali na ślady, które pozostawił maluch. Pierwszym tropem, w którym kierunku dziecko mogło pójść był odbity odcisk dziecięcej stopy. Kierunek wskazywał na rzekę.
Do poszukiwań zmobilizowano wszystkie patrole. Po 20 minutach od zgłoszenia, policjanci zauważyli dziecko odpowiadające rysopisowi.
- Chłopiec błąkał się w zakrzewionym terenie przy rzece - informuje Katarzyna Dutkiewicz. - Cały i zdrowy został przekazany szczęśliwej mamie, którą policjanci wyczulili na większą ostrożność w opiece nad dzieckiem.
ZOBACZ |Wydarzenia minionego tygodnia w Łódzkiem
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?