Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zagraniczni turyści odkrywają Łódź

Roman Czubiński
Manufaktura - jedna z głównych atrakcji turystycznych w Łodzi
Manufaktura - jedna z głównych atrakcji turystycznych w Łodzi Dariusz Parus
Widzieli już Kraków, zwiedzali Warszawę i Wrocław, teraz przyjeżdżają do Łodzi. Zagranicznych turystów jest na naszych ulicach coraz więcej.

Oprócz zwiedzania Piotrkowskiej i Manufaktury w centrach informacji turystycznych pytają o synagogi, cerkwie i kościół ewangelicko-augsburski. Przyjeżdżają do Łodzi najczęściej na 2-3 dni. W ubiegłym roku zostawili u nas 106 milionów złotych.

- Wielu naszych gości, znając już trochę Polskę, nie zadowala się wymuskanym rynkiem w Krakowie. Chcą poznać nasz kraj takim, jaki naprawdę jest. Mieszkamy w specyficznym mieście, które jednak, jak widać, znajduje amatorów - mówi Tomek, pracownik recepcji hostelu Flamingo przy ul. Sienkiewicza, w którym codziennie rejestruje się około 20 nowych turystów. - Gościliśmy już eksploratorów zrujnowanych fabryk, podróżników z Hongkongu, Nowej Zelandii, cyrkowców.

Pracownik recepcji dodaje, że część turystów przyjeżdża do Łodzi szukać korzeni.

- Rozmawialiśmy kiedyś z młodym Kalifornijczykiem, którego przodkowie mieli pod Łodzią fabrykę guzików - opowiadają pracownicy hostelu Flamingo. - Goście nieraz pokazują nam stare zdjęcia, dokumenty, pamiątki ocalałe po wojennej ucieczce do Wielkiej Brytanii.

Co jeszcze przyciąga turystów do Łodzi?

- Zwykle chcą trafić do Manufaktury lub na kąpielisko Fala, ale także na Księży Młyn czy do Łagiewnik - opowiada pracownik Centrum Informacji Turystycznej przy Piotrkowskiej 87. - Ale równie wielu nie wie niczego o mieście i jego atrakcjach. Dajemy im do wyboru kilka tras spacerowych. Położone na nich obiekty to na przykład: szkoła filmowa, Stary Cmentarz lub muzea na Placu Wolności.

Badania statystyczne łódzkiego ruchu turystycznego prowadzi Biuro Promocji, Turystyki i Współpracy z Zagranicą Urzędu Miasta Łodzi. Dane dla bieżącego roku nie są jeszcze opracowane. Z informacji za ubiegły rok wynika, że nasze miasto odwiedziło w ubiegłym roku 991.825 osób. 88,3 procent z nich stanowili Polacy.

Ale cudzoziemcy zostawili w Łodzi blisko jedną trzecią wszystkich pieniędzy, jakie miasto zarobiło na odwiedzających (106 z 348,5 milionów złotych). Pochodzili z 27 państw - m.in. Skandynawii, Wielkiej Brytanii, Niemiec, ale także z tak egzotycznych miejsc, jak Kamerun, Japonia czy Australia.

W 2010 roku łódzkie hotele i schroniska udzieliły 360 tysięcy noclegów.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki