Sąd Okręgowy w Łodzi podtrzymał w poniedziałek wyrok Sądu Rejonowego w Zgierzu w sprawie sześciu policjantów (większość z nich już nie pracuje w policji) z Łowicza oraz Wioletty P., byłej asesor tamtejszej Prokuratury Rejonowej. W 2004 r. śledczym zwiał złodziej przyprowadzony do prokuratury na przesłuchanie.
Na ławie oskarżonych zasiedli: asesor Wioletta P., która po wybuchu afery została wyrzucona z prokuratury, co przekreśliło jej karierę, a także policjanci: Arkadiusz G., Janusz K., Marian M., Tomasz R., Marek S. i Edward W. - zgodnie twierdzili, że są niewinni.
Sąd pierwszej instancji dopatrzył się winy i skazał jedynie dwóch policjantów: Marka S. na 10 miesięcy i Edwarda S. na sześć miesięcy więzienia. Obaj dostali kary w zawieszeniu. Pierwszemu zarzucono, że przerobił w dokumentach godzinę zwolnienia rabusia, a drugi sfałszował podpis złodzieja przy odbiorze jego rzeczy z depozytu. Pozostałe osoby uniewinniono.
Apelację złożyli zarówno obrońcy obu skazanych, jak i prokuratura, która uważała, że że wszyscy oskarżeni zawinili i powinni zostać ukarani. Sąd Okręgowy uznał apelacje za bezzasadne, a wyrok sądu w Zgierzu za sprawiedliwy.
Według sądu w Łodzi, obaj policjanci przekroczyli uprawnienia i słusznie zostali skazani. Natomiast prokuraturze sąd wytknął, że w apelacji stwierdziła, iż sąd w Zgierzu niewłaściwie ocenił materiał dowodowy, ale zabrakło uzasadnienia tego stanowiska. Wyrok jest już prawomocny.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?