W czwartek pisaliśmy o pracownikach łódzkich marketów OBI, którzy skarżą się na zachowanie dyrektora regionalnego sieci. Anonimowe maile wysłali do central OBI w Polsce, Niemczech oraz do mediów.
- Po tej publikacji sprawy potoczyły się dwutorowo - mówi pracownica OBI przy Szparagowej. - Po pierwsze, przyszła inspekcja pracy, po drugie, spotkali się z nami przedstawiciele zarządu i wysłuchali, co załoga ma do powiedzenia.
- Ustaliliśmy, że co wtorek pracownicy mogą na bieżąco rozmawiać o problemach z dyrektorem marketu - podkreśla Piotr Hołdziewicz, odpowiedzialny za sprawy kadrowe członek zarządu OBI. - W najbliższą środę także ja będę dyżurował przy telefonie.
Hołdziewicz podkreśla, że ważne było wysłuchanie załogi.
- To ma dla nas o wiele większe znaczenie niż anonimowa informacja - zapewnia. - Na pewno jednak, być może wbrew oczekiwaniom niektórych, nie ma w tej sytuacji szybkich rozwiązań. Przede wszystkim staramy się poprawić komunikację.
Ewentualnych decyzji kadrowych w sprawie dyrektora regionalnego, dyrektor Hołdziewicz nie chciał komentować.
W marketach OBI pojawili także się inspektorzy Okręgowej Inspekcji Pracy w Łodzi.
- W obu sklepach rozdaliśmy około 120 ankiet, w których pytamy o mobbing - potwierdza Kamil Kałużny z OIP w Łodzi. - Ankiety są anonimowe.
Nasza rozmówczyni zapewnia, że już wczoraj większość pracowników wypełniła ankiety.
- Pracujemy w OBI wiele lat, włożyliśmy w tę firmę kawał życia - podkreśla. - Nam też zależy na dobrej sytuacji w naszych marketach.
Działania mające rozwiązać konflikt w łódzkim OBI, komentowane są na forach internetowych. Na jednym z nich pojawiło się już ponad 720 wpisów.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?