Pieniądze zostały przekazane we wtorek i tego samego dnia zwierzę trafiło do stadniny Antoniego Węglarskiego na Podklasztorzu.
- Tam ma swój boks i dużo lepsze warunki - mówi Maria Mrozińska ze schroniska w Piotrkowie. - Teraz będziemy potrzebować dla niej słomy, siana i jabłek. Nadal trwa zbiórka pieniędzy, które można wrzucać do puszki w schronisku albo wpłacać na konto.
Przypomnijmy, że schronisko zorganizowało zbiórkę pieniędzy, aby uratować życie klaczy. Zwierzę było ranne w nogę i kulało. Mimo to bezduszny właściciel wykorzystywał je do pracy w polu, nie reagując na jej pogarszający się stan. Sygnały o złym traktowaniu klaczy przekazali schronisku mieszkańcy ulicy Moryca. Pracownicy placówki pojawili się u właściciela razem ze strażą miejską, policją i lekarzem weterynarii, który potwierdził, że zwierzę nie powinno być wykorzystywane do pracy. Właściciel stwierdził, że jeśli klacz nie będzie przydatna do roboty, odda ją na rzeź.
Teraz Henryka dożyje starości w spokojnych warunkach. Można jej pomóc, wpłacając pieniądze na konto nr 12 1020 3916 0000 0802 0079 9684 z dopiskiem "Dla klaczy Henryki".
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?