Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zespół ŁKS bije rekord sprzed... pół wieku

Dariusz Kuczmera
Krzysztof Mączyński rusza do walki o Puchar Polski
Krzysztof Mączyński rusza do walki o Puchar Polski Krzysztof Szymczak
Siedem kolejnych zwycięstw - taką serią mogą pochwalić się piłkarze ŁKS i następna wygrana sprawi, że pobiją rekord sprzed ponad pół wieku.

W 1953 roku, także na drugim froncie, piłkarze ŁKS wygrali również siedem spotkań z rzędu. Rywale byli ''egzotyczni'': 20 września 1953 roku Kolejarz Leszno został pokonany 5:0, następnie ŁKS wygrał z Zawiszą Bydgoszcz 1:0, Spójnią Warszawa 5:1, Polonią Bydgoszcz 2:0, Górnikiem Wałbrzych 3:0, Szombierkami Bytom 6:3, Tarnovią 4:0. Dzięki tej serii ełkaesiacy awansowali do ekstraklasy. Tę samą drogę pokonują teraz.

Jak bardzo zamierzchłe czasy przypominamy, świadczy fakt, że wówczas ŁKS realizować musiał pomysł ówczesnych władz i grać pod nazwą Włókniarz. Najlepszymi strzelcami w wymienionej serii byli Leszek Jezierski i Władysław Soporek.

''Nowożytny'' ŁKS we wtorek o godz. 19 zmierzy się u siebie z czwartą drużyną ekstraklasy Lechią Gdańsk, w 1/8 finału Pucharu Polski. Łodzianie zapewniają, że ten mecz potraktują jak każdy inny, czyli myślą tylko i wyłącznie o zwycięstwie.

- To Lechia ma się nas bać, a nie my ich - mówi Jakub Kosecki. - Wygrywamy i chcemy awansować.

Nie zagrają kontuzjowani Marcin Adamski i Adrian Woźniczka. Żaden z zawodników, którzy grali z Odrą nie dostał od trenera Andrzeja Pyrdoła dnia wolnego.

W Lechii zabraknie kontuzjowanych Piotra Wiśniewskiego i Huberta Wołąkiewicza. Do drużyny ŁKS powróci Marcin Mięciel, którego kara wykluczenia z dwóch ligowych meczów nie dotyczy pucharów. Każdy kibic, który przyjdzie na mecz z Lechią, będzie miał możliwość zakupu biletu na mecz koszykarzy z Górnikiem Wałbrzych z rabatem w wysokości 5 zł.

Współpraca Michał Kiński

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki