- Przechodziłem nocą koło Centrum Zakupów na ul. Łódzkiej - mówi Jerzy Drygalski ze Zgierza. - Nagle zobaczyłem błysk. Zauważyłem pilnowany przez strażników fotoradar. Zdziwiło mnie to. Ruch na jedynce był niewielki, a w tym czasie strażnicy bardziej potrzebni są na osiedlach.
Sytuacja denerwuje też zgierskiego radnego powiatowego Tadeusza Iwaniuka.
- Prosiliśmy komendanta straży miejskiej o dodatkowe nocne patrole - wspomina radny. - Tłumaczył wtedy, że nie ma na to pieniędzy. Tymczasem okazuje się, że pieniądze znajdują się, gdy chodzi o zyskiwanie wpływów do kasy miasta.
Dariusz Bereżewski, komendant zgierskiej straży miejskiej, argumentuje, że radar w tym miejscu jest potrzebny.
- Tiry i samochody osobowe, które jeżdżą jedynką, łamią w nocy ograniczenia prędkości - tłumaczy. - Okoliczni mieszkańcy skarżą się, że kierowcy pędzą nawet 125 km/h. Obsługa fotoradaru to jeden z rodzajów naszej działalności. Dlatego nie można powiedzieć, że stawiamy go kosztem patroli. Robimy na taką skalę, na jaką pozwala nam liczba strażników.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?