Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zima w Łodzi nie odpuszcza, ale odpuszczają radni

Agnieszka Magnuszewska
Wystarczyło, że we wtorek po godz. 16 zaczął sypać śnieg, utknęli w potężnych korkach
Wystarczyło, że we wtorek po godz. 16 zaczął sypać śnieg, utknęli w potężnych korkach Krzysztof Szymczak
Chociaż dla radnych z doraźnej komisji antykryzysowej zima najwyraźniej się skończyła, łodzianie nadal męczą się na nieodśnieżonych ulicach, chodnikach i miejscach parkingowych.

I wystarczyło, że we wtorek po godz. 16 zaczął sypać śnieg, utknęli w potężnych korkach, między innymi na Kopcińskiego, Sienkiewicza Inflanckiej.

O godz. 18 szklanka na jezdni sparaliżowała Wycieczkową, Strykowską i Łagiewnicką. Zmieniono nawet trasę autobusów linii 51. Gdy po godzinie te trzy ulice w końcu posypano solą, korki się rozładowały.

- Wczesnym popołudniem zaczęliśmy sypać sól, a o godz. 19 w miasto wyjechało sześćdziesiąt pługów. Mają odśnieżać do skutku - mówiła wieczorem Aleksandra Kaczorowska z biura prasowego Zarządu Dróg i Transportu. - Padać ma nie tylko całą noc, ale przez kilka najbliższych dni, tylko z małymi przerwami.

Jednak w te tłumaczenia trudno było uwierzyć jadąc wczesnym wieczorem po nieodśnieżonych w wielu punktach Łodzi jezdniach. A jeszcze rano nawet radni z komisji antykryzysowej nie przewidywali paraliżu miasta. Na wtorkowym posiedzeniu zamiast pięciu radnych stawił się jeden - przewodniczący Bartosz Domaszewicz. Pomimo niepełnego składu, drogowców rozliczono z nieodśnieżonej strefy płatnego parkowania. Ale zanim rozpoczęła się komisja ZDiT sam skontrolował miejsca postojowe.

- Zastępca dyrektora ZDiT przyznał, że kontrola wypadła fatalnie. Śnieg zalega głównie w tych miejscach, za które odpowiada firma posiadająca parkomaty - mówił Domaszewicz. - Dlatego od środy będą nakładane na nią kary.

Umowa z COOL AR przewiduje, że za każde nieodśnieżone miejsce postojowe poza pasem drogi firma ma zapłacić 8 zł. A takich miejsc jest w Łodzi bez liku.

O wywozie śniegu nie marzą nawet mieszkańcy ul. Farbiarskiej. Proszą jedynie o to, by po ich ulicy przejechał pług.

- Mimo wielokrotnych monitów pługu nie uświadczyliśmy. Ulica jest nieprzejezdna i co rusz zakopuje się w niej jakiś samochód. Strach pomyśleć, co się stanie gdy trzeba będzie wezwać karetkę - mówi Teresa Reszka.

Mieszkańcy Andrzejowa narzekają z kolei na nieodśnieżany odcinek Rokcińskiej, między ul. Galla Anonima a Kościelną.

- Z Farbiarskiej nie mieliśmy żadnych zgłoszeń. Jeżeli będzie możliwość, wyślemy na nią sprzęt. Natomiast Rokicińską odśnieżamy cały czas, bo to jedna z głównych ulic - mówi Aleksandra Kaczorowska.

Pługów jest niewiele, bo nie na wszystkie rejony podpisano umowy. Dlatego są one oczyszczane zastępczo przez firmy z sąsiednich terenów. A od 1 stycznia spadnie na nie jeszcze odśnieżanie przystanków. Dlatego Bartosz Domaszewicz poprosił wczoraj ZDiT o przygotowanie raportu dotyczącego możliwości walki z imą. Łodzianie, pokonujący we wtorek oblodzone przejście podziemne pod skrzyżowniem Piłsudskiego i Konstytucyjnej, już wiedzą, że firm odśnieżających jest za mało.

Więcej pracy od środy ma straż miejska. Jej obowiązkiem jest odholowywanie każdego auta blokującego przejazd MPK. Nie będzie już upomnień. Mandaty sypią się też za nieodśnieżane chodniki i zwisające sople. Od 6 do 12 grudnia wystawiono ich aż 545.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki