Złaków Kościelny jest wsią położoną w odległości 15 km od Łowicza. Miejscowość istnieje co najmniej od XIV wieku i znana jest m.in. z olbrzymiego, dwuwieżowego kościoła pw. Wszystkich Świętych, wybudowanego w stylu neogotyckim w 1902 roku. Świątynia położona jest na skraju wsi i góruje nad okolicznymi łąkami. Projektował ją Konstanty Wojciechowski, ten sam, który stworzył Kościół Wniebowzięcia Najświętszej Marii Panny na Starym Mieście w Łodzi.
Co ciekawe, w okresie międzywojennym wieś była kilkakrotnie filmowana; w 1936 roku polska kronika filmowa zarejestrowała odpust w Złakowie, zaś rok później w Złakowie kręcił Julien Bryan, amerykański dokumentalista. Przedwojenne życie Złakowa można dziś sobie obejrzeć na platformie YouTube.
W ostatnich latach Złaków Kościelny znów stał się sławny. Nie tyle może sama wieś, co okoliczne zalewowe łąki i torfowiska nad rzeką Słudwią, przepływającą kilkaset metrów za kościołem. Kilkanaście lat temu stanowiły one atrakcję prawie wyłącznie dla ornitologów, którzy wiedzieli, że jest to wspaniały teren badawczy. Szczególnie wiosną, w okresie ptasiej migracji, można tu obserwować wielotysięczne zgrupowania ptaków wodnych i związanych z wodami: gęsi, kaczek, łabędzi, żurawi, a także wiele gatunków ptaków z rodziny siewek, takich jak bataliony, łęczaki czy rycyki. W 2012 roku utworzono nad Słudwią Obszar Specjalnej Ochrony Ptaków Natura 2000.
Od kilku lat do ornitologów dołącza coraz liczniejsza rzesza obserwatorów ptaków i miłośników przyrody, a także turystów z nastawieniem ekologicznym, którzy cenią sobie krajobrazy zbliżone do naturalnych, podobne do krajobrazów Podlasia, znad Biebrzy i Narwi.
O tyle jest to dziwne, że przecież Słudwia to nieduża rzeczka, nieporównywalna z tamtymi rzekami. Jednak ukształtowanie terenu sprawia, że wody rozlewają się tutaj aż po horyzont. W połowie marca zalały nawet asfaltową drogę, przecinającą rozlewiska. Kto kocha takie tereny, tętniące ptasim życiem, ten ciągnie do Złakowa, bo z Łodzi czy Warszawy jest tu znacznie bliżej niż nad Biebrzę.
Nie ma nad Słudwią na razie żadnej komercji, nie ma parkingów, tablic informacyjnych ani wież obserwacyjnych. I oby tak już zostało, bo w tym właśnie jest urok okolic Złakowa. Co kilkadziesiąt, kilkaset metrów widać zaparkowane przy szosie samochody, obok nich stoją ludzie z aparatami, lornetkami i lunetami. Gdy zobaczą coś bardzo rzadkiego, internet szybko przekazuje wieści i zjawiają się następni, ciekawi skarbów natury obserwatorzy.
Takich miejsc jest w Polsce bardzo już niewiele, dlatego warto dbać o nie i nie dopuścić do ich degradacji.
Polskie skarby UNESCO: Odkryj 5 wyjątkowych miejsc
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?