Do włamania doszło w niedzielę po godz. 16. Złodziej dostał się na plebanię – do pobliskiego kościoła nie zakradł się – po wyłamaniu zamka w drzwiach wejściowych. Zaczął plądrować pomieszczenia. Łupy pakował do kieszeni i do toreb. W pewnym momencie został wytropiony przez księdza, który o intruzie poinformował oficera dyżurnego, a ten skierował na miejsce radiowóz z patrolem.
- Policjanci skrupulatnie krok po kroku sprawdzali plebanię zabezpieczając także ewentualną drogę ucieczki sprawcy. Ostatecznie na strychu, w samym rogu, znaleźli ukrywającego się mężczyznę. W związku ze stawianym oporem został szybko obezwładniony. Ujawniono przy nim przedmioty skradzione z plebanii, które były też w walizkach pozostawionych na innych kondygnacjach – informuje Joanna Kącka, rzecznik KWP w Łodzi.
Wśród łupów były różne przedmioty: od pióra i kluczy do kościoła po laptop. Zatrzymany 40-latek był trzeźwy. Noc z niedzieli na poniedziałek spędził w policyjnej izbie zatrzymań. Zarzucono mu kradzież z włamaniem, za co grozi do lat 10 więzienia.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?