Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zmarnowane pieniądze

Sławomir Sowa
Sławomir Sowa
Sławomir Sowa Grzegorz Gałasiński
Jeszcze nie słyszałem tylu zadowolonych polityków. Tusk dokonał rzeczywiście rzadkiej sztuki - cały budżet Unii kurczy się, a nasza działka rośnie. David Cameron twierdzi, że "Brytyjczycy mogą być dumni, że po raz pierwszy w historii wieloletni budżet Unii został zredukowany". Francois Hollande uważa, że to "dobry kompromis", zadowolona jest także Angela Merkel.

Ale są też malkontenci. Na przykład jeden z internautów na stronie BBC pisze tak: "Zaoszczędziliby fortunę, gdyby lepiej kontrolowali swoje wydatki. Mieszkałem w Brukseli wystarczająco długo, aby się napatrzyć, jak chodzą do najdroższych restauracji, nie mówiąc już o ciągłym jeżdżeniu z Brukseli do Strasburga i z powrotem."

I to jest, niestety, prawda. Raz w miesiącu cały Parlament Europejski pakuje manatki i samolotami, pociągami i samochodami pędzi do odległego o 350 kilometrów Strasburga, aby tam odbyć sesję, jakby nie można było tego zrobić w Brukseli. Sprawdzałem wczoraj. Najtańszy bilet lotniczy dla jednej osoby tam i z powrotem kosztuje 600 zł. Tych osób z pudłami papierów za każdym razem przemieszcza się kilka tysięcy.

Dzieje się tak, ponieważ sesje w Strasburgu to dla Francuzów kwestia prestiżu i pieniędzy, które zostają w strasburskich hotelach i restauracjach, a z Francuzami nikt nie będzie walczył. Zresztą europosłowie nie mają powodu, aby tymi zmarnowanymi pieniędzmi się przejmować. Przecież nie płacą z własnej kieszeni. Będą natomiast pomstować na osiągnięty w Brukseli kompromis, aby dobrze wypaść w swoich krajach.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki