Biuro prasowe marszałka po moich pytaniach sprawę tej nominacji przedstawiło tak, jakby przegrane przez posłankę wybory do Sejmu dla marszałka i całej niezrewitalizowanej części naszego województwa były darem niebios. Bo cóż on by począł gdyby pani Elżbieta jednak posłem została, a on nie mogł jej powołać na doradcę?
Nie bądźmy małostkowi, zapewne ta nominacja nie ma nic wspólnego z tym, że w konflikcie marszałka z prezydent Łodzi Hanną Zdanowską Elżbieta Królikowska-Kińska stała po stronie marszałka. Zresztą w roli doradcy, jak informują urzędnicy, zdołała zorganizować w sprawie rewitalizacji spotkanie marszałka i prezydent Łodzi. To niezwykłe, biorąc pod uwagę fakt, że są z jednej partii i spotykali się w tej sprawie jeszcze zanim zatrudniono doradcę.
Mam nadzieję, że doradca się rzeczywiście się przyda, bo ja na tę rewitalizację liczę. Nie kupuję tylko baśni, jak bardzo ten doradca jest potrzebny, bo gdyby tak było, marszałek nie czekałby aż ktoś znajomy przerżnie wybory i powołał kogoś wcześniej. Stąd myślę, że najpierw chodziło o zrewitalizowanie na koszt podatnika koleżanki z partii, a dopiero potem, że może doradzić lub nie, coś sensownego w kwestii rewitalizacji Łodzi czy regionu.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?