Na to spotkanie gospodarze przygotowują specjalny program meczowy w formacie A4. W programie znajdzie się tekst piosenki Sławomira Kowalewskiego pod tytułem "Orzeł Łódź".
- Jestem w Komitecie Obywatelskim walczącym o przyszłość żużla i nie ukrywam sympatii i szacunku do tego, co dla Łodzi i kibiców żużlowych robią Witold Skrzydlewski i jego córka Joanna Skrzydlewska . Dlatego powstał ten utwór i to jest mój wkład w walkę o nowy stadion i następny sezon - podkreśla Sławomir Kowalewski.
W 1957 roku po raz ostatni łódzcy żużlowcy walczyli w ekstraklasie, która wtedy nazywała się I ligą. Do elity nie udało się wrócić nawet w czasach wielkiego Sama Ermolenko, który bronił barw żużlowego klubu z Łodzi. Teraz zespół prowadzony przez trenera Lecha Kędziorę jest najsilniejszy w historii.
Pierwszoplanowe role odgrywają trzej obcokrajowcy: Australijczyk Jason Doyle, Duńczyk Mads Korneliussen i Szwed Antonio Lindbaeck. Wspierani mocno przez Jakuba Jamroga, Edwarda Mazura, Mikołaja Drożdżowskiego i Mariusza Puszakowskiego stanowią ekipę, która może awansować do ekstraklasy.
Po upadku w lidze angielskiej do pełni sił powrócił już Mads Korneliussen, który zaznacza: - Orzeł to najlepszy klub w Polsce, w jakim przyszło mi startować. Każdy jest tu dla mnie bardzo miły. Co więcej, jest tu dobry trener i niesamowici kibice. Bardzo się cieszę, że mogę reprezentować barwy teamu z Łodzi.
Łodzianie mają psychologiczną przewagę, bo w fazie zasadniczej wygrali z GKM w Łodzi 58:32, a w Grudziądzu przegrali tylko 44:46, jadąc w rezerwowym składzie. Prezes Witold Skrzydlewski jest optymistą, choć lepiej jechać drugi mecz u siebie, bo wtedy wiadomo, ile trzeba odrobić punktów.
Na stadionie będą zbierane podpisy na listach poparcia dla budowy stadionu żużlowego w Łodzi.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?