Na pięć lat więzienia został skazany 32-letni Tadeusz P. ze schroniska im. Brata Alberta, który doprowadził do śmierci Roberta Z. z tej samej placówki. Taką decyzję podjął wczoraj Sąd Okręgowy w Łodzi, który zmienił kwalifikację czynu: z pobicia ze skutkiem śmiertelnym, za co groziło dożywocie, na nieumyślne spowodowanie śmierci. Ponadto skazany musi zapłacić matce ofiary 80 tys. zł zadośćuczynienia. Wyrok nie jest prawomocny.
Zaproponował "solówkę" i stracił życie
Do tragicznych wydarzeń doszło 30 marca br. przy ul. Nowe Sady w Łodzi. Według prokuratury, tego dnia przed godz. 14 pokrzywdzony zaczepił oskarżonego proponując mu tzw. solówkę, czyli pojedynek na pięści. Po pewnym czasie Robert Z. z plecakiem opuścił schronisko i udał się w stronę zajezdni MPK. Tadeusz P. dogonił go. Był agresywny i wulgarny. Splunął rywalowi w twarz, po czym chwycił za plecak i przewrócił Roberta Z., który uderzył głową o asfalt. Gdy wstał oskarżony uderzył go otwartą dłonią w twarz i pokrzywdzony znów runął na ziemię. Tym razem uderzył głową o betonowy chodnik. Zdarzenie zarejestrowała kamera monitoringu ulicznego.
Po minucie Robert Z. podniósł się, poszedł na przystanek MPK, wsiadł do autobusu linii 69A, pojechał do mieszkania swojej matki Bogumiły Z. i udał się do swego pokoju. Matka weszła tam o godz. 17 i zamarła: syn leżał na łóżku, a z jego nosa sączyła się krew. Wezwała karetkę pogotowia, która zawiozła pacjenta do szpitala im. WAM. Doznał on ciężkich obrażeń głowy i był w stanie śpiączki farmakologicznej. Zmarł po kilku dniach – 4 kwietnia.
Ukraina rozpocznie oficjalne rozmowy o przystąpieniu do UE
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?