MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Samotna starość w Łódzkiem. Ponad 200 tysięcy wdów w Łodzi i regionie

Alicja Zboińska
Alicja Zboińska
Większość kobiet, które skończyły 75 lat, jest już wdowami. W przypadku panów ta granica to 90 lat. W Łódzkiem mężczyźni umierają najszybciej - na stu panów w wieku 80+ przypadają 253 kobiety.

62-letnia Edyta z Łodzi miała 56 lat, gdy została wdową. Jej mąż zmarł po długiej i ciężkiej chorobie. Pani Edyta jest jedną ponad 200 tys. wdów, które mieszkają w naszym województwie. Wdowców w naszym regionie żyje nieco ponad 37 tys. Widać więc, że problem ten dotyczy głównie kobiet.

"Jakie są twoje nadzieje na rok 2016?" Ankieta badająca poziom zadowolenia i jakości życia Polaków

- Byliśmy razem odkąd skończyliśmy 16 lat i mieliśmy jeszcze tyle planów - wspomina pani Edyta. - Mąż nie mógł się już doczekać emerytury, by mieć wreszcie czas na swoją pasję: malowanie i rysowanie. Był bardzo utalentowany plastycznie. Chcieliśmy też dokończyć prace w ogrodzie, przez ostatnie kilka lat nasz ogród zmieniał się kawałek po kawałku. Nic jednak z tego nie wyszło, mąż zmarł, gdy miał zaledwie 55 lat i tak zostałam wdową...

Panowie umierają wcześniej

Mąż pani Edyty tuż po skończeniu 50. lat nieuleczalnie zachorował. Z chorobą walczył niespełna pięć lat. Pani Edyta straciła męża nieco wcześniej niż statystyczna wdowa. Blisko 51 proc. spośród 213,1 tys. wdów w woj. łódzkim straciło męża, gdy skończyło 60 lat. Niespełna 7 proc. wdów z Łódzkiego ma od 30 do 59 lat, a zaledwie 0,2 proc. od 25 do 29 lat. Niewielki ułamek - zaledwie 0,1 proc. kobiet, które straciło męża przed 24. rokiem życia.

W przypadku panów ta statystyka - jak wynika z ostatniego Narodowego Spisu Powszechnego - wygląda nieco inaczej. Tylko 1,4 proc. wdowców z naszego województwa ma od 30 do 59 lat, a 13,5 proc. skończyło 60 lat.

- Liczba wdów jest ponad pięciokrotnie większa od liczby wdowców - czytamy w raporcie Głównego Urzędu Statystycznego. - Odsetek wdów i wdowców rośnie wraz z wiekiem. Wśród osób w wieku 60 lat i więcej, co siódmy mężczyzna i aż co druga kobieta to osoby owdowiałe.

Problemowi wdów i wdowców w latach 1978 - 2011 (wówczas miał miejsce ostatni spis powszechny) przyjrzał się łódzki demograf z Uniwersytetu Łódzkiego - prof. Piotr Szukalski.

Zwrócił uwagę, że obserwowana od 1992 r. stała redukcja umieralności prowadzi do powolnego obniżania się udziału osób owdowiałych w społeczeństwie.

Większość panów po 90. roku życia to wdowcy

- Nie zmienia to jednak odmiennej sytuacji kobiet i mężczyzn - podkreśla prof. Piotr Szukalski. - W każdym wieku udział wdów jest wyższy niż udział wdowców. Ale ze spisu wynika też, że wśród kobiet po osiągnięciu wieku 75 lat większość była wdowami. W przypadku mężczyzn ta granica wynosi 90 lat. Większość panów, którzy dożyli tego wieku straciło żonę - dodaje łódzki demograf.

Sytuacja w woj. łódzkim jest szczególna, gdyż mężczyźni z naszego regionu żyją najkrócej, a rodzi się ich więcej niż dziewczynek. Widać to w statystykach, w wieku 0 - 4 lata na sto chłopców przypada 95 dziewczynek. Mężczyźni mają przewagę do wejścia w wiek 35 - 39 lat, jednak większa umieralność panów sprawia, że w grupie wiekowej 40 - 44 lata, liczba mężczyzn i kobiet wyrównuje się. Już w przedziale wiekowym 45 - 49 lat panie zaczynają liczebnie przeważać nad panami.

Znamy wyniki badań nad jakością życia w Łodzi. Najgorzej żyje się w centrum

W woj. łódzkim na stu panów w wieku 45 - 49 lat przypadają 102 panie. Później te dysproporcje są jeszcze większe. W wieku od 60 do 64 lat na stu panów przypadają 124 panie, a w przedziale wiekowym 70 - 74 lata już 157 pań.

Różnice są najbardziej drastyczne w przypadku 80-latków i starszych mieszkańców regionu. Na stu mężczyzn przypadają aż 253 kobiety.

Samotni częściej chorują i mają mniej pieniędzy

Prof. Piotr Szukalski zwraca także uwagę na konsekwencje straty męża lub żony.

- Owdowienie, będąc jednym z najbardziej traumatycznych doświadczeń życia, samoistnie modyfikuje wszelkie sfery życia - podkreśla prof. Piotr Szukalski. - Obniżka uzyskiwanych dochodów i zanik efektu skali prowadząc do gwałtownej redukcji wydatków i obniżenia poziomu życia.

Nie są to jedyne konsekwencje. Prof. Szukalski zwraca też uwagę na to, że wdowy mają rzadszy kontakt z bliskimi zmarłego męża, przez co zmniejsza się wielkość ich tzw. sieci społecznych. Poczucie osamotnienia z kolei prowadzi do nasilania się problemów zdrowotnych, zarówno o charakterze psychicznym, jak i somatycznym.

To natomiast przekłada się na wyższy poziom umieralności wdów i wdowców w porównaniu do ich rówieśników, którzy ciągle są w związkach małżeńskich.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki