Ropa naftowa składa się z tysięcy związków chemicznych. Niektóre z nich, na przykład węglowodory poliaromatyczne, są silnie trujące i rakotwórcze. Jeśli znajdują się w glebie, mogą doprowadzić do zatrucia wód gruntowych lub rosnących w tej glebie roślin. Zanieczyszczenia gruntów substancjami ropopochodnymi powstają m.in. w miejscach odwiertów ropy naftowej i szybów eksploatacyjnych.
Taki skażony teren pozostał też po dawnym, nieużywanym od ponad 20 lat, szybie naftowym we wsi Nosówka niedaleko Rzeszowa. Oczyszczenia tego terenu podjął się zespół naukowców z kierowanego przez prof. Stanisława Bieleckiego Instytutu Biochemii Technicznej PŁ w składzie: dr inż. Ewa Kwapisz, doc. dr inż. Andrzej Jakubowski i dr inż. Jacek Polak.
Zespół ten opracował przyjazną dla środowiska przyrodniczego metodę utylizacji szkodliwych substancji z wykorzystaniem szczepów bakterii. wyizolowanych ze środowisk zanieczyszczonych substancjami ropopochodnymi.
Kultury bakterii o najwyższej aktywności , wybrane podczas badań laboratoryjnych, zostały namnożone w dużym, liczącym 10 metrów sześciennych bioreaktorze w firmie PEKTO-WIN w Jaśle. Następnie zagęszczono je z objętości 10 tysięcy do 300 litrów. Przybrały wtedy postać gęstej zawiesiny, która w plastikowych pojemnikach, jako preparat o nazwie Anti-Petrol-BKPJ 1, została przewieziona do Nosówki i użyta do oczyszczenia.
Wcześniej, przy współpracy z przedsiębiorstwem Poszukiwania Nafty i Gazu Jasło Sp. z o.o., odpowiednio przygotowano skażony teren. Obok tzw. dołu urobkowego, gdzie zalegał zanieczyszczony grunt, mający postać ciemnego szlamu, wykopano dwa bioreaktory ziemne czyli rowy o długości ok. 80 metrów, szerokości ponad 2 m i podobnej głębokości, w których umieszczono ów szlam czyli skażoną glebę. Po wstępnym utlenieniu łagodnymi związkami chemicznymi i dodaniu nawozów, w obu bioreaktorach równomiernie rozprowadzono Anti-Petrol-BKPJ 1 czyli preparat będący w istocie zespołem współpracujących ze sobą szczepów bakterii. Zawiesina stanowiąca zawartość bioreaktorów była regularnie mieszana przez koparkę, aby dostarczyć tlen niezbędny zarówno do degradacji szkodliwych związków, jak i dla życia bakterii.
Przed rokiem, po trzech latach zmagań, praca została zakończona, a kontrola Inspektoratu Ochrony Środowiska stwierdziła, że poziomy toksycznych związków w gruncie nie przekraczają dopuszczalnych limitów.
Warto podkreślić, że po zastosowaniu technologii opracowanej przez zespół z PŁ przy współpracy z firmą "Jasło", nie powstały żadne szkodliwe skutki uboczne. Dzięki wykorzystaniu bakterii występujących w przyrodzie, metoda jest całkowicie bezpieczna dla środowiska, a ponadto tania.
Naukowcy z PŁ twierdzą, że dobrze im się współpracowało z firmą PNiG Jasło, a w szczególności z inżynierem Kazimierzem Macnarem i prezesem Janem Kruczkiem.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?