Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

34-latek z Łodzi dał się nabić w 234 tys. zł kredytu

Wiesław Pierzchała
Po trzech miesiącach kredyt Łukasza W. miał przejąć ktoś inny. Nie przejął...
Po trzech miesiącach kredyt Łukasza W. miał przejąć ktoś inny. Nie przejął... 123RF
Miał tylko podpisać umowę kredytową, zainkasować 5 tys. zł prowizji i o wszystkim zapomnieć. Niestety, będzie pamiętał do końca życia. Łukasz W. (34 lata, wyższe wykształcenie) dał się namówić przyjacielowi na zaciągnięcie 234 tys. zł kredytu. Teraz ma na karku komornika i prokuraturę. Został oskarżony o wyłudzenie kredytu. Akt oskarżenia w tej sprawie trafił do Sądu Okręgowego w Łodzi.

Śledczy zarzucili mu, że 7 grudnia 2006 roku na szkodę Multi Banku w Łodzi wyłudził 234 tys. zł kredytu na zakup domu z działką w Zdunach. Wnioskując o kredyt, oszukał bank. Przedstawił trefne zaświadczenie o zatrudnieniu w firmie projektowo-budowlanej, należącej do Sławomira K., którego podpis figurował na umowie o pracę na czas nieokreślony. Z dokumentów, złożonych w banku, wynikało, że 34-latek pracował w tej firmie, sporządzając kosztorysy budowlane i zarabiając miesięcznie 3,2 tys. zł brutto.

Prokuratura podkreśla, że Łukasz W. nie miał zdolności kredytowej i nie zamierzał spłacać kredytu. Nic więc dziwnego, że pożyczka nie była spłacana i 14 grudnia 2007 roku bank wypowiedział umowę kredytową i skierował sprawę do Towarzystwa Ubezpieczeniowego Europa SA we Wrocławiu. Ubezpieczyciel przejął wierzytelności i wypłacił bankowi 84 tys. zł odszkodowania. Sprawa trafiła do prokuratury, która wezwała Łukasza W. na przesłuchanie.

Z jego relacji wynikało, że przyjaciel Paweł S. poprosił go, o zaciągnięcie 234 tys. zł kredytu, za co miał mu wypłacić 5 tys. zł prowizji.

Część pieniędzy z kredytu miała iść na spłatę długów Pawła S., a część na zakup domu w Zdunach, w którym mieszkało małżeństwo G. z córką.

Paweł S. ustalił z Łukaszem W., że po trzech miesiącach kredyt zostanie przepisany na inną osobę. Do tego czasu dom miał należeć do Łukasza W.

W operacji pomógł im Andrzej Z. U notariusza (w jednej z podłódzkiej miejscowości) zorganizował podpisanie umowy kupna-sprzedaży domu w Zdunach. Skontaktował też Łukasza W. z właścicielem firmy Sławomirem K., który "zatrudnił" 34-latka.

W marcu 2007 roku zaniepokojony pracownik Multi Banku zadzwonił do Łukasza W. z pytaniem, dlaczego nie spłaca kredytu. Miesiąc później oskarżony wyjechał do Anglii w poszukiwaniu pracy. Przed wyjazdem poprosił matkę, aby zajęła się fatalnym kredytem i domem kupionym w Zdunach.

Wkrótce dom przejął komornik. Kobieta znalazła się w trudnej sytuacji. Sprzedała mieszkanie przy alei Wyszyńskiego w Łodzi, aby spłacić Towarzystwo Ubezpieczeniowe Europa SA.

Łukasz W. chce dobrowolnie poddać się karze. Prokurator zgodził się na takie rozwiązanie i zaproponował karę: półtora roku więzienia w zawieszeniu na trzy lata. O tym, czy tak się stanie, zadecyduje łódzki Sąd Okręgowy.

Na razie Łukasz W. pracuje w Anglii.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki