Zakład pracy zlikwidowano, a jego dokumenty zaginęły, więc za te lata ZUS naliczył świadczenie od minimalnej pensji.
Pan Jan ma 56 lat, na rencie orzeczonej z powodu częściowej niezdolności do pracy jest od stycznia ub.r. Otrzymuje 750 zł miesięcznie. Pracować zaczął w 1973 r. w kopalni Miechowice w Bytomiu, a następnie w kopalni Pniówek w Pawłowicach Śląskich, wreszcie w Przedsiębiorstwie Robót Górniczych w Bytomiu. Gdy stan jego zdrowia się pogorszył, przeszedł na rentę. I wówczas pojawił się problem.
- Okazało się, że brakuje dokumentacji moich zarobków z trzech lat pracy w PRG - mówi pan Jan. - Zakład już nie istnieje, więc nie mogę ich zdobyć. Byłem w archiwum, ale też ich nie ma.
Miesięczna pensja pana Jana w 1974 r. wynosiła 4.619 zł, a przeciętne wynagrodzenie - 3.185 zł. Pracownicy II Oddziału ZUS w Łodzi uznali, że skoro dokumentów nie ma, to wysokość świadczenia została naliczona od minimalnego wynagrodzenia, gdyż tak wynika z przepisów.
Pan Jan uznał, że rentę za brakujące lata można policzyć jako średnią zarobków z lat sąsiadujących. Twierdzi, że jego zarobki w tym czasie były zbliżone. Pozwał więc ZUS, ale i Sąd Okręgowy z Sieradza, i Sąd Apelacyjny z Łodzi przyznały rację ubezpieczycielowi. - Nie jest możliwe przyjęcie założenia, że na przestrzeni kilku lat strona osiągała zarobki w zasadzie niezmienne - czytamy w uzasadnieniu wyroku. - Pomija się np. przerwy w pracy, zwolnienia, urlopy bezpłatne, różne stawki zaszeregowania.
ZUS nie komentuje spraw, które finał znalazły w sądzie. W Archiwum Zlikwidowanych Przedsiębiorstw Państwowych w Bielsku-Białej dowiedzieliśmy się, że przechowywanie dokumentacji płacowej wprowadzono w 1980 r.
Zdaniem Mirosławy Sztandery, radcy prawnego, która specjalizuje się w sprawach ZUS, nie wszystko stracone. Pan Jan może się np. domagać wyliczenia świadczenia na podstawie udokumentowanych zarobków znajomego, który w tym samym zakładzie zatrudniony był w tym samym czasie i na podobnym stanowisku.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?