60-latek z woj. łódzkiego ma już do spłaty ponad 25 milionów

Na zaległe zobowiązania składają się niezapłacone raty kredytów, a także nieopłacone na czas rachunki za telefon, gaz, prąd, telewizję kablową itp. Wlicza się w to także zaległe alimenty, pożyczki pozabankowe, grzywny sądowe, mandaty za jazdę bez biletu i długi, które starają się odzyskać firmy windykacyjne.

Łączny zaległy dług mieszkańców woj. łódzkiego wynosi obecnie ponad 2,75 mld zł. Od początku roku wzrósł o 4,5 proc. Poważne problemy finansowe ma już ponad 141 tys. mieszkańców Łódzkiego, czyli o blisko 5 tys. osób więcej niż pod koniec ubiegłego roku. Daje nam to piąte miejsce w  kraju. 

- Wzrost indeksu zaległych płatności po I kwartale roku związany jest z okresem świąteczno-noworocznym, w którym Polacy więcej wydali na konsumpcję – komentuje Malwina Wrotniak-Chałada z portalu Bankier.pl.

Przyrost zaległych płatności nie dotyczy zobowiązań kredytowych. To potwierdza tezę, że spłata raty w banku jest dla Polaków kwestią priorytetową

Wyraźnie widać także, jakie są priorytety mieszkańców woj. łódzkiego. Rosną tzw. zobowiązania pozakredytowe, czyli opłaty za czynsz i podobne, natomiast mniej jest zaległych rat kredytów. One są bowiem regulowane w pierwszej kolejności.

- Warto zauważyć, że przyrost zaległych płatności (zaległości na co najmniej 200 zł, nieuregulowanych w ciągu 60 dni) nie dotyczy zobowiązań kredytowych. To potwierdza tezę, że spłata raty w banku jest dla Polaków kwestią priorytetową. Obawy przed  konsekwencjami opóźnienia spłaty raty powodują, że w pierwszej kolejności rezygnujemy ze zobowiązań wobec innych podmiotów. Stąd opóźnienia w płatnościach za telefon i media, a także w płaceniu alimentów – dodaje Malwina Wrotniak-Chałada z Bankiera.pl.

Pod koniec roku na tysiąc mieszkańców kraju przypadały prawie 63 osoby, które miały przeterminowane długi. Obecnie wskaźnik ten wzrósł do 65,4. Wzrosła także średnia wartość zaległego zadłużenia. W całym kraju wynosi ono obecnie średnio 20.793 zł. W woj. łódzkim natomiast nierzetelny dłużnik ma do spłaty przeciętnie 19.489 zł. 

„Najwyższe - od 26,5 do 28,2 tys. zł - mają osoby między 35. a 54. rokiem życia. Jedną z przyczyn takiej sytuacji są częściej spotykane niż w innych grupach wiekowych kłopoty ze spłatą kredytów mieszkaniowych. Przeciętna wysokość zaległości z tytułu kredytu hipotecznego na osobę wynosi 208,4 tys. zł, podczas gdy z tytułu kredytów konsumpcyjnych 21 tys. zł. W  przypadku nieopłaconych rachunków, alimentów, pożyczek pozabankowych jest to niecałe 11,4 tys. zł” - wyliczyli analitycy BIG InfoMonitora.

W największe finansowe tarapaty popadł 65-letni mieszkaniec Mazowsza. I choć trudno to sobie wyobrazić, ma do oddania blisko 99 mln zł zaległych płatności.

Drugie miejsce należy do 59-letniego mieszkańca Lubelszczyzny, który ma blisko 60 mln zł zaległego długu. 45-letni mieszkaniec Podkarpacia z zaległym długiem zbliżającym się do 54 mln zł, zajmuje trzecie miejsce. Rekordzistą w woj. łódzkim jest 60-letni mężczyzna. Ma do spłaty blisko 25 mln zł zaległego długu.