Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Trwa zbiórka na operację Ady z Łodzi. Mała Ada Fryczak walczy o życie, pomóc może operacja w USA. Potrzebnych jest ponad 11,5 mln złotych

Magdalena Jach
Magdalena Jach
Wideo
od 16 lat
Życie maleńkiej Ady Fryczak zależy od tego, czy uda się zebrać pieniądze na jej operację. Liczy się każda złotówka i każdy dzień! Potrzeba ponad 11,5 miliona złotych.

Życie maleńkiej Ady Fryczak zależy od tego, czy uda się zebrać pieniądze na jej operację. Liczy się każda złotówka i każdy dzień! Potrzeba ponad 11,5 miliona złotych.

Każdym dniem i każdą chwilą z Adą cieszą się jej rodzice Aleksandra i Jan Makary oraz cała rodzina – jest pierwszą ukochaną córeczką,  wnuczką i prawnuczką.  Śliczna, radosna, ciekawa świata, od rana się śmieje i gaworzy... Jej bliscy są szczęśliwi patrząc na nią, a  jednocześnie - przerażeni, bo niestety każdy kolejny dzień zmniejsza szanse Ady na dalsze życie, rozwijanie się, dorastanie. Dlatego powinna otrzymać pomoc jak najszybciej.
- Najlepiej w ciągu najbliższych kilku miesięcy – mówi jej mama, Aleksandra. - Bo choroba, z którą Ada się urodziła, jest bardzo poważna, śmiertelna. Jedynym ratunkiem dla niej jest bardzo kosztowna i skomplikowana operacja w USA z udziałem kilkudziesięciu lekarzy. Ani w Polsce, ani w Europie nie ma szans na leczenie. Nie ma też szans na jakiekolwiek dofinansowanie operacji za oceanem ze strony NFZ.

Ada przyszła na świat w marcu tego roku z wrodzoną wadą serca – tetralogią Fallota, niestety w skrajnej postaci.
- W zwykłej tetralogii wypływ krwi do płuc jest utrudniony, zawężony, a u Ady ta droga jest całkowicie zarośnięta – tłumaczy Aleksandra Fryczak. - Zamiast niej są maleńkie naczyńka, które odchodzą z aorty. Krew płynie w nich pod bardzo wysokim ciśnieniem, co uszkadza Adzie płuca i w dłuższej perspektywie może prowadzić do zatrzymania organizmu. Już teraz Ada ma saturację na poziomie 80 procent, podczas gdy norma dla zdrowego człowieka to 99-100 procent.
Jedyną, ale realną szansą na uratowanie Ady jest operacja. Potrzebne są tylko pieniądze, bo lekarze z kliniki w Stanford w Stanach Zjednoczonych są gotowi się jej podjąć i to jak najszybciej. Zabieg wyceniony został na 2,5 miliona dolarów. To „tylko” 11,5 miliona złotych.
- Kardiochirurdzy ze Stanford jako jedyni na świecie wykonują takie skomplikowane operacje i pomogli już wielu dzieciom, także z Polski – mówi mama Ady. - Nie kryją, że im szybciej zabieg się odbędzie, tym lepiej. Tak długo jak Ada jest w dobrej kondycji, możemy zbierać pieniądze. Nie wiemy jednak, kiedy jej stan się pogorszy.
A to może stać się bardzo szybko, bo Ada – jak każdy maluch – rozwija się bardzo szybko.
- Ma już pięć miesięcy – opowiada Aleksandra. - Rośnie, obraca się z plecków na brzuszek, niedługo zacznie raczkować, chodzić. Będzie potrzebowała coraz więcej tlenu, coraz więcej siły, mocy – a te mocy nie będzie, bo płuca będą coraz bardziej zniszczone.
Teraz nie widać u niej choroby. Trzeba się dobrze przyjrzeć, aby dostrzec leciutkie zasinienie wokół maleńkich ust. Ale zwykłe czynności ją męczą, co widzą rodzice.
- Przy jedzeniu sapie, gdy podnosi główkę leżąc na brzuszku, to po minucie-dwóch zaczyna płakać z wysiłku – opowiadają i z niepokojem myślą o kolejnych aktywnościach, jakie będzie chciała podejmować. Wielokrotnie zadają sobie pytanie, dlaczego akurat ich córeczkę spotkała tak ciężka choroba, dlaczego musi tak cierpieć i walczyć? Aleksandra i Jan wierzą, że ich dziecku uda się, tak jak udało się wielu innym polskim dzieciom, których los poruszył serca darczyńców i otworzył portfele, a z tysięcy drobnych kwot wrzucanych do puszek, przelewanych na konto czy wpłacanych podczas organizowanych licytacji zebrały się wymagane miliony. Wyceniona na 11,5 miliona złotych operacja Ady jest ze wszystkich dotychczasowych najdroższa. 
- Kwota jest dla nas niewyobrażalna – mówią. Jan jest asystentem na Politechnice Łódzkiej, a Ola – psychologiem. O wrodzonej wadzie serca Ady dowiedzieli się już w drugim trymestrze ciąży. Był to dla nich ogromny szok. Nie poddają się jednak rozpaczy, tylko działają. Wspiera ich w tym cała rodzina i przyjaciele. Zbiórka funduszy na operację Ady jest prowadzona poprzez fundację Siepomaga – oto link:
https://www.siepomaga.pl/ada-fryczak
Na koncie Ady dzięki darczyńcom jest nieco ponad 590 tysięcy złotych. Kolejne wpłaty wpływają sukcesywnie.
- Wychodzimy z puszkami na ulice, szczególnie gdy odbywają się jakieś większe wydarzenia w mieście – mówi Ola. - Prosimy o wsparcie dla naszego ukochanego dziecka. Promujemy zbiórki i aukcje prowadzone w internecie i w mediach społecznościowych. Nasi przyjaciele wystawiają różne ciekawe przedmioty albo usługi, z których dochód jest przeznaczony dla Ady. Wylicytować można na przykład prywatny koncert organowy, korepetycje, bon na usługi fryzjerskie, kosmetyczne a nawet na rejs statkiem. Można też licytować piłkę z podpisem Marcina Gortata.

  •   Licytacje dla serduszka Ady
  •   Strona na FB: Adrianna – serce w potrzebie
  •  Charytatywni Allegro dla Ady
  •  Instagram: adrianna_serce_w_potrzebie

Ada Fryczak jest pod opieką lekarzy Centrum Zdrowia Matki Polki.

od 16 lat

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki