Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Adamczyk: spektakularny spadek bezrobocia to zasługa prezydenta

Piotr Adamczyk
Piotr Adamczyk, radny klubu Prawo i Sprawiedliwość
Piotr Adamczyk, radny klubu Prawo i Sprawiedliwość fot. Krzysztof Szymczak
Łódź zanotowała spektakularny spadek bezrobocia i jest to zasługa urzędującego prezydenta Jerzego Kropiwnickiego. Liczba osób bez pracy w Łodzi znacząco spadła i nawet kryzys gospodarczy tej tendencji nie odwrócił. A to oznacza, że polityka władz miasta w tej dziedzinie była i jest słuszna.

Na początek trzeba wrócić do lat 90., kiedy w mieście padał przemysł włókienniczy i mnóstwo łodzian z dnia na dzień zostawało bez pracy. Ani ówczesne władze Łodzi, ani rząd nie pomyślały o jakiejkolwiek pomocy zwalnianym prządkom, co zaważyło na lokalnym rynku pracy. Na Śląsku, kiedy zamykano kopalnie, górnicy dostawali wysokie odprawy. Tak, byli tacy, którzy te pieniądze "przejedli", ale byli i tacy, którzy w pojedynkę albo łącząc się w grupy zakładali mniejsze i większe firmy. Dzięki nim bezrobocie na Śląsku nie było tak wysokie jak w Łodzi. Gdyby u nas ratowano tak samo zatrudnionych w przemyśle włókienniczym, nie byłoby w Łodzi aż tylu ludzi bez pracy. W latach 2002-2003 poziom bezrobocia w Łodzi był wyższy niż średnia w województwie i w Polsce! A zmiany w tej dziedzinie zaczęły następować dopiero za prezydentury Jerzego Kropiwnickiego.

Prezydent postawił na różnorodność szeroko pojętego przemysłu, by nie skupiać się tylko na jednej branży. Dlatego nawet jak jedną branżę, np. AGD, dotknie lekki kryzys, to nie grozi nam ponowne zwiększenie bezrobocia, bo w mieście świetnie funkcjonują inne firmy. Warto też podkreślić, że przyszły do nas nie byle jakie marki, a wraz z inwestorami przyszli i podwykonawcy, którzy stworzyli kolejne miejsca pracy. Zatem tak pojmowana polityka walki z bezrobociem zasługuje na pochwały, bo była perspektywiczna. Spadek bezrobocia nie nastąpił od razu, to trwało, ale ważne jest, że systematycznie słupki szły w dół. Wreszcie bezrobocie w Łodzi jest niższe niż w regionie. Owszem, inne duże miasta mają bezrobotnych jeszcze mniej, ale trzeba pamiętać, z jakiego pułapu zaczynała Łódź, a z jakiego inne miasta.

Ulgi podatkowe dla firm to łódzki pomysł, który także zmniejszył bezrobocie

Dzięki prezydenturze Jerzego Kropiwnickiego Łódź wyszła z "zawału serca", bo tak nazywam upadek przemysłu włókienniczego, na którym to miasto się opierało. Co prawda, teraz bezrobocie znów lekko poszło w górę, ale miał na to wpływ globalny kryzys gospodarczy. Ale trzeba podkreślić, że mimo tego kryzysu przychodzili do miasta inwestorzy. Łódzka Specjalna Strefa Ekonomiczna zanotowała sukcesy.

Za prezydentury Jerzego Kropiwnickiego powstały programy pomocowe dla przedsiębiorców. Mam na myśli ulgi podatkowe: dla nowych firm, dla dużych inwestorów, hotelarzy i wdrażających nowe technologie. Hotel Cubus jest przykładem słuszności wdrożenia tych ulg, bo dzięki nim mamy hotel wyższej klasy. Profity z ulg widać na targowiskach. Wystarczy wspomnieć Retkinię, plac Barlickiego czy Bałucki Rynek. Handel odbywa się tam już w warunkach na miarę XXI wieku, klienci nie brną po kostki w błocie. Gdyby nie polityka prezydenta, nie byłoby tego, a targowiska to miejsca pracy dla całych rodzin.

Wreszcie program "Młodzi w Łodzi", zachęcający młodzież do pozostania w mieście. Młodych nam trzeba jak tlenu, a ten program przyciąga absolwentów do Łodzi. Wielu otworzyło firmy, inni pewnie zrobią to samo albo dzięki stażom absolwenckim i studenckim w łódzkich firmach zwiążą się z nimi na dłużej. A to chodzi.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki