Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Akademicka Łódź pożegna zmarłego prof. Jerzego Kroha

Paweł Patora
W czwartek (25 lutego) o godz. 12 w kościele ewangelicko-augsburskim pod wezwaniem św. Mateusza przy ulicy Piortrkowskiej 283 w Łodzi rozpocznie się nabożeństwo żałobne poświęcone zmarłemu w wieku 91 lat Jerzemu Kroh. Prof. dr hab. inż. Jerzy Kroh był rektorem Politechniki Łódzkiej, doktorem honoris causa czterech uczelni, członkiem rzeczywistym PAN.

Dorobek Jerzego Kroh jest tak duży i tak różnorodny, że wystarczyłby na kilka życiorysów. Nawet poszczególne etapy swej edukacji Jerzy Kroh zaliczał podwójnie.

Maturę zdał w 1942 roku zarówno w zakresie matematyczno-przyrodniczym, jak i humanistycznym. Było to o tyle trudne, że uczył się na tajnych kompletach. Studia wyższe skończył zarówno na Politechnice Łódzkiej, gdzie w roku 1947 uzyskał dyplom magistra inżyniera chemii, jak i na Uniwersytecie Łódzkim, gdzie w roku 1950 został magistrem filozofii w zakresie fizyki.

W tym samym roku uzyskał stopień doktora nauk technicznych z odznaczeniem. Ale doktoraty też zrobił dwa. Drugi był ukoronowaniem badań, jakie w latach 1958 - 1960 prowadził na Uniwersytecie w Leeds, współpracując z prof. F. S. Daintonem, najwybitniejszym wówczas chemikiem radiacyjnym w Wielkiej Brytanii. Obroniona w Leeds rozprawa doktorska Jerzego Kroh, dotycząca radiolizy wody, została wyróżniona nagrodą im. J. B. Cehena.

Promotorem pierwszego doktoratu, który dotyczył mikrochemiluminescencji wybranych związków organicznych, była prof. Alicja Dora-bialska - pierwsza kobieta profesor na polskich uczelniach technicznych. Kierowała Katedrami Chemii Fizycznej - przed wojną w Politechnice Lwowskiej, a po wojnie w Politechnice Łódzkiej. Była też dziekanem Wydziału Chemicznego PŁ. Dwukrotnie, w latach 1925/1926 i 1929/1930, pracowała przez dłuższy czas razem z Marią Skłodowską--Curie, w jej paryskim laboratorium. Z tego powodu prof. Jerzego Kroh - ucznia uczennicy dwukrotnej noblistki, nazywano naukowym wnuczkiem Marii Skłodowskiej-Curie.

Prof. Alicję Dorabialską, która była promotorem jego pracy magisterskiej, pracy doktorskiej i z którą współpracował później przez wiele lat, prof. Jerzy Kroh wspominał szczególnie ciepło. „Była człowiekiem niezwykłym, o szczególnych zaletach serca i umysłu, wielkiej prawości, osobistej odwadze i licznych zainteresowaniach, m. in. w dziedzinie historii i muzyki” - napisał w swojej książce.

Wybitny naukowiec

Profesor Kroh był specjalistą w zakresie chemii radiacyjnej, a więc zajmującej się procesami chemicznymi inicjowanymi przez promieniowanie jonizujące. Wśród wielu jego osiągnięć naukowych do najważniejszych należy opracowanie, wraz ze współpracownikami, modelu kwantowo-mechanicznego tunelowania elektronów.

O bogactwie dorobku naukowego Jerzego Kroh świadczy 400 publikacji naukowych oraz 17 podręczników, monografii i wydań specjalnych czasopism naukowych. Znaczenia prac naukowych prof. Kroh dowodzi przyznanie mu czterech doktoratów honoris causa. Najwyższą godność akademicką nadały mu brytyjskie uniwersytety w Glasgow (Strathclyde) i Leeds oraz włoski w Pawii, a także Politechnika Łódzka.

Pracując przez dłuższy czas w Anglii i Kanadzie Jerzy Kroh zyskał takie uznanie, że w obu tych krajach zaproponowano mu pozostanie na stałe. Na przełomie lat 50. i 60. ub. wieku oznaczało to propozycję przejścia do lepszego świata.

- Myślę, że gdybym przyjął którąś z tych propozycji, moja osobista kariera naukowa byłaby znacznie szybsza i z pewnością bardziej spektakularna. Obie te oferty jednak zdecydowanie odrzuciłem, nie chcąc zawieść ludzi oczekujących mnie w kraju, a przede wszystkim tych, którzy mnie za granicę skierowali - mówił profesor po latach.

Przed wyjazdem z Kanady Jerzy Kroh kupił z własnych funduszy radioaktywny stront Sr 90 zdając sobie sprawę z tego, że będzie to jedyne źródło promieniowania służące do prac badawczych w Łodzi.

„Był to mój najcenniejszy nabytek i chroniłem go jak oka w głowie. Udało mi się przemycić to źródło przez wszystkie odprawy celne, a przez cały czas podróży Batorym trzymałem je pod własną koją. Pierwsze badania i publikacje w Łodzi zawdzięczaliśmy istotnie przywiezionemu przeze mnie strontowi” - napisał później w książce pt. „Moje życie i chemia radiacyjna.”

Po powrocie zza oceanu prof. Kroh zajął się organizowaniem ośrodka badań naukowych w dziedzinie chemii radiacyjnej. W 1962 r. na Wydziale Chemicznym PŁ powstała Katedra Chemii Radiacyjnej, która w roku 1966 została przekształcona w Instytutu Techniki Radiacyjnej, a w 1970 r. w Międzyresortowy Instytut Techniki Radiacyjnej. Jerzy Kroh, który w 1963 r. został profesorem nadzwyczajnym, a w 1968 r. - profesorem zwyczajnym, kierował najpierw katedrą, a później instytutem aż do przejścia na emeryturę w roku 1994.

Czytaj dalej na następnej stronie

Zobacz filmowy skrót najważniejszych wydarzeń minionego tygodnia (15-21 lutego 2016 r.)

Znakomity organizator

Stworzony przez niego łódzki ośrodek chemii radiacyjnej szybko uzyskał uznanie na całym świecie.

Na organizowane przez prof. Kroh trójstronne spotkania dotyczące fizyki i chemii radiacyjnej „Pavia - Glasgow - Łódź” oraz na odbywające się co trzy lata konferencje naukowe PULS przybywali najwybitniejsi uczeni z czołowych ośrodków badawczych na świecie, a prof. Kroh był zapraszany za granicę nie tylko na konferencje naukowe, ale i na dłuższe pobyty, które owocowały kolejnymi publikacjami naukowymi. Pracował m.in. w uniwersytetach w Hokkaido w Japonii, oraz w Leeds, Sheffield i Oxfordzie w Wielkiej Brytanii.

Dzięki staraniom profesora Kroh został wybudowany dla potrzeb Katedry Chemii Radiacyjnej nowy gmach przy ul. Wróblewskiego 15. Sercem tego budynku była i jest do tej pory znajdująca się w piwnicy komora radiacyjna. Kierowany przez prof. Kroh instytut, który do dziś mieści się w tym samym gmachu był i nadal jest systematycznie wzbogacany w coraz nowocześniejszy sprzęt i aparaturę badawczą.

Już w roku 1967 Instytut Techniki Radiacyjnej odniósł duży sukces w dziedzinie prac wdrożeniowych. Uzyskał zgodę na wprowadzenie na rynek radiacyjnie sterylizowanych nici chirurgicznych. Było to pierwsze wydane w Polsce zezwolenie na dopuszczenie do użytku napromieniowanego produktu.

Profesor Jerzy Kroh stworzył w kierowanym przez siebie instytucie cenioną na świecie szkołę naukową chemii i techniki radiacyjnej. Sam wypromował 30 doktorów, z których wielu zostało później profesorami.

Dziekan, rektor, wiceprezydent

W latach 1962-1966 był dziekanem Wydziału Chemii Spożywczej PŁ, a w latach 1981- 1987 - rektorem Politechniki Łódzkiej - pierwszym powołanym na to stanowisko w drodze demokratycznych wyborów przeprowadzonych na uczelni.

Dwie kadencje rektora Kroh przypadły na okres wyjątkowo trudny, m. in. na czas stanu wojennego. „Trzeba oddać profesorowi Jerzemu Kroh, że przeprowadził Politechnikę Łódzką przez ten trudny okres niezwykle szczęśliwie. Ochroniono całą naszą, tak zróżnicowaną społeczność pracowników i studentów, przed krzywdami, represjami” - napisał prof. Janusz Szosland, doktor h. c. PŁ.

Sam prof. Kroh podkreślał, że stosunkowo łagodne przeprowadzenie politechniki przez te trudne czasy udało mu się głównie dzięki temu, że miał bardzo dobrych współpracowników w osobach prorektorów.

W latach 1996 - 1998, podczas prezydentury Marka Czekalskiego, Jerzy Kroh był wiceprezydentem miasta Łodzi odpowiedzialnym za naukę i edukację. Zainicjował wówczas powołanie w UMŁ Rady ds. Szkolnictwa Wyższego i Nauki, która stała się modelową formą współpracy władz miasta ze środowiskiem akademickim.

Prof. Kroh został odznaczony m.in. Orderem Złotej Gwiazdy, nadanym przez cesarza Japonii, medalami im. Marii Skłodowskiej-Curie i im. Jędrzeja Śniadeckiego, był honorowym przewodniczącym Fundacji Badań Radiacyjnych, członkiem honorowym Łódzkiego Towarzystwa Naukowego.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki