Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Akcja w obronie karpi

Maciej Kałach
"Wszyscy jesteśmy mordercami" - takie hasło przyświeca internetowej akcji Fundacji Viva, która protestuje przeciwko zabijaniu karpi w sklepach.

Fundacja zachęca internautów, by na swoich profilach na Facebooku wstawili swoje zdjęcia z czarną opaską przesłaniającą oczy.

W facebookowej akcji raczej nie wezmą udziału klienci Tesco w Galerii Łódzkiej, którzy gromadzili się w środę przy basenie z rybami. Gdy zapytaliśmy obsługę stoiska, czy dostaniemy żywego karpia mimo braku wiaderka, usłyszeliśmy, że nie ma problemu. - Przymknę oko, nic się nie stanie, jeśli przeleci pan przez sklep z rybą w torebce - powiedziała nam osoba z personelu Tesco.

Zasady sprzedaży karpi w Tesco objaśnił nam Michał Sikora, rzecznik tej sieci.

"Część klientów życzy sobie, by kupowany przez nich karp był już sprawiony. Przygotowaliśmy stanowiska, wyraźnie oddzielone od klientów, na których ryby są sprawiane" - napisał w e-mailu Sikora. "Nasi pracownicy co roku przechodzą szkolenia z zakresu transportu, przechowywania i sprzedaży karpi żywych, a także w zakresie humanitarnego uśmiercania karpi zgodnie z (...) przepisami prawa." Sikora dodaje, że na życzenie klienta Tesco sprzedaje także karpie żywe, "które powinny być transportowane w pojemnikach z wodą. Klient może przyjść z pojemnikiem lub kupić odpowiednie wiaderko w naszym punkcie sprzedaży karpi. Cena wiaderka to 5,99 PLN."

Co jednak, gdy klient nie chce kupić wiaderka? "Jeśli klient nie chce skorzystać z żadnej z tych opcji, wówczas decyzja o formie zakupu należy do klienta" - kończy Sikora.

Jacek Tyrankiewicz, powiatowy lekarz weterynarii w Łodzi, twierdzi, że nie ma zakazu przenoszenia żywych karpi w torebkach. - Przepisy mówią tylko o dobrostanie zwierząt - mówi Tyrankiewicz. Jeśli pojemnik z wodą jest odpowiednio natleniony, wszystko jest w porządku.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki