Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Akcja "Zima": Łódź gotowa na śnieżycę

Agnieszka Magnuszewska
Grzegorz Gałasiński
Kiedy spadnie śnieg? Gdy przyjdzie na niego pora. Jedni typują najbliższy wtorek, inni dopiero połowę grudnia. Jednak Łódź jest już gotowa na pierwsze śnieżyce. W sobotę rozpoczyna akcję "Zima", co oznacza pełną gotowość dla firm odśnieżających oraz Marcina Kunerta, który ich pracę ma nadzorować. Zajął on nowe stanowisko w wydziale gospodarki komunalnej, odpowiadającym za utrzymanie dróg.

Na nadchodzącą zimę miasto zarezerwowało 60 mln zł, tyle samo wydało w poprzednią. Akcja odśnieżania będzie jednak finansowana już z przyszłorocznego budżetu. Także tym razem zima nie powinna zaskoczyć łódzkich finansów, podobnie jak ekip odśnieżających.

- Pogoda zaczyna upodabniać się do zimowej. Chociaż w listopadzie była bardzo dobra, to nie znaczy, że nie przygotowaliśmy się do zimy - podkreśla Radosław Stępień, wiceprezydent odpowiedzialny za drogi. - Skontrolowaliśmy firmy odśnieżające, zmieniliśmy strukturę w wydziale gospodarki komunalnej, tworząc pion odpowiedzialny za oczyszczanie miasta - wylicza Stępień.

Za nowy pion w wydziale gospodarki komunalnej odpowiada Marcin Kunert, który zajął stanowisko p.o. zastępcy dyrektora. To już trzeci zastępca w tym wydziale.

Wcześniej Kunert pracował w Zakładzie Drogownictwa i Inżynierii, czyli miejskiej spółce, która upadła, a jeszcze poprzedniej zimy odpowiadała za odśnieżanie części miasta. Koordynował w spółce właśnie akcję "Zima". Podlega mu 19 inspektorów i trzech koordynatorów. - A jeszcze mam do obsadzenia cztery wakaty - podkreśla Kunert.

Podczas zimy wydział gospodarki komunalnej ma dostać wsparcie od Centrum Zarządzania Kryzysowego i straży miejskiej. Do odśnieżania zaangażowanych jest 400 osób.

Za co dokładnie ma odpowiadać Marcin Kunert? - Dzień będę zaczynał od monitoringu ulic, czyli od przemieszczania się po mieście. Później będę przekazywał informacje władzom miasta, które mają podejmować decyzję czy wyjazd pługopiaskarek jest potrzebny czy nie - mówi Kunert.

- Nie chodzi tylko o informowanie nas o bieżącej sytuacji na drogach. Pan Kunert może sam podejmować decyzje o wyjeździe pługopiaskarek - precyzuje uprawnienia Kunerta Radosław Stępień.

Według planów, sprzęt do odśnieżania powinien się pojawić na drogach po 40 - 60 minut od podjęcia decyzji o jego wyjeździe. W tym roku to przedsięwzięcie będzie tańsze o 150 tys. zł niż w latach ubiegłych. Nowy przetarg pozwolił bowiem obniżyć stawki za zimowe i letnie oczyszczanie dróg. Zgodnie z tymi, które obowiązywały w roku ubiegłym, wyjazd wszystkich 76 pługopiaskarek kosztował pół miliona.

- W tym roku powinien być to koszt 350 tys. zł, na pewno nie więcej niż 400 tys. - zapewnia Stępień. - Każdy wyjazd będzie odnotowywany w arkuszu kalkulacyjnym, który automatycznie ma zmniejszać pulę przeznaczoną na oczyszczanie dróg. Dwa razy dziennie zastępca dyrektora wydziału gospodarki komunalnej, odpowiedzialny za finanse, będzie sprawdzał, ile środków zostało jeszcze na odśnieżanie każdego z trzynastu rejonów.

Taki system działania ma skłonić urzędników do wyjątkowo racjonalnego wydawania pieniędzy. Ale ponoć nie będzie się to przekładać na zmniejszenie zakresu odśnieżania. Co ważne, na drogach w ścisłym centrum miasta, które stanowią objazdy modernizowanej trasy W-Z (np. Sienkiewicza), nie będzie zalegał śnieg.

- Będziemy go nie tylko odgarniać, ale i systematycznie wywozić, by udrożnić ruch - podkreśla Marcin Kunert.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki