Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Antoni Ptak ma już 3 mld zł majątku

Piotr Brzózka
Piotr Brzózka
6. miejsce Antoniego Ptaka jest najwyższą lokatą przedsiębiorcy z regionu łódzkiego w całej 25-letniej historii rankingu „Wprostu”
6. miejsce Antoniego Ptaka jest najwyższą lokatą przedsiębiorcy z regionu łódzkiego w całej 25-letniej historii rankingu „Wprostu” Grzegorz Gałasiński
Ćwierć wieku temu Antoni Ptak stał po kolana w błocie. Dziś stoi na trzech miliardach złotych.

Antoni Ptak pnie się po szczebelkach listy najbogatszych Polaków według tygodnika „Wprost”, stając się pełnoprawnym lokatorem pierwszej dziesiątki.

W najnowszej edycji swojego rankingu, tygodnik sklasyfikował biznesmena ze Rzgowa na 6.miejscu wśród najbardziej majętnych ludzi w Polsce. Ptak minimalnie tylko ustępuje pola Leszkowi Czarneckiemu. Jego majątek oszacowano na 3 mld zł, a więc o prawie 400 mln zł więcej, niż przed rokiem.

Pierwszą dziesiątkę otwierają Dominika i Sebastian Kulczykowie, spadkobiercy fortuny swojego zmarłego ojca Jana. „Wprost” wycenił ich na 16,5 mld zł.

Miejsce drugie zajmuje Zygmunt Solorz-Żak, kontrolujący m.in. Cyfrowy Polsat oraz Polkomtel, został oszacowany na 10,9 mld zł.

Pierwszą trójkę zamyka inwestor giełdowy Michał Sołowow. Kolejne miejsca zajmują: Dariusz Miłek (założyciel CCC - 5 mld zł), Leszek Czarnecki (Getin Noble Bank, LC Corp - 3,2 mld zł), Antoni Ptak (3 mld zł), Jerzy Starak (Polpharma, Herbapol, 2,7 mld zł), Tomasz Gudzowaty (2,3 mld zł), Roman i Grażyna Karkosikowie (2,2 mld zł), Zbigniew Niemczycki (1,8 mld zł).

O tym, że Antoni Ptak, twórca handlowego imperium w Rzgowie, jest człowiekiem majętnym, wiadomo od zawsze, czyli od lat 90. XX wieku. Jednak przez wiele lat w tego typu zestawieniach był nieobecny. Wrócił dwa lata temu i to z wielkim hukiem. W 2014 r. „Wprost” sklasyfikował go na miejscu 10., z majątkiem 2,59 mld zł, rok później był 11., z wyceną 2,64 mld zł. Teraz dziewięć zer na jego „koncie” poprzedza trójka.

Główny trzon jego imperium stanowi Ptak Fashion City, gdzie - jak pisze „Wprost” - na 200 tys. metrów kwadratowych pracuje 2,5 tys. polskich producentów, zatrudniających 80 tys. osób.
W skład tego swoistego miasta wchodzą centrum handlu detalicznego, największy w Polsce outlet odzieżowy, wielka hurtownia z odzieżą damską. Dwa lata temu Ptak kupił część hal centrum handlowego Maximus w Nadarzynie koło Warszawy, gdzie stworzył ogromny ośrodek wystawienniczy - Warsaw Expo.

Do tego biznesmen kontroluje niemiecką firmę marketingową i gdański Elmet, hotele i motele na Florydzie, ma zamek w Turenii i dom na południu Francji. A przecież zaczynał tak skromnie, żeby nie powiedzieć przyziemnie.
„Wprost” przypomina fragmenty oficjalnej legendy Ptaka, jak to przyszły miliarder na początku lat 90. stojąc po kolana w błocie, postanowił stworzyć kupcom godne warunki do handlowania...

Jak żyją polscy bogacze

A co poza tym słychać w pierwszej setce tygodnika „Wprost”? Dziwić może brak Jacka, Wojciecha i Tomasza Furmanów z Pabianic, którzy na konkurencyjnej liście „Forbesa”, zostali w 2016 r. sklasyfikowani na bardzo wysokim 7. miejscu z majątkiem 1,6 mld zł (Ptak był tam „wyceniony” na 1,5 mld zł). Bracia pojawili się w rankingu po przejęciu kontroli nad stworzoną przez ich ojca Andrzeja firmą farmaceutyczną Aflofarm. W Pabianicach spekulowano jednak, że „seniorowi” nie przypadł do gustu tego typu poklask.

Ranking Forbesa: Miliarderzy z województwa łódzkiego
Jest już tradycją, że mniej więcej w połowie listy „Wprostu” odnajdujemy nazwiska założycieli Atlasa. Tym razem Grzegorz Grzelak jest na miejscu 41. z majątkiem wycenionym na 760 mln zł, a Andrzej Walczak jest cztery oczka niżej - „Wprost” szacuje go na 690 mln zł.

I to wszystko, jeśli chodzi o przedsiębiorców z woj. łódzkiego, chyba że siłą rozpędu uwzględnić jeszcze Sylwestra Cacka, właściciel „starego” Widzewa, a także firmy Sfinks, która kiedyś była łódzka, a teraz mieści się w rodzinnym mieście Cacka - Piasecznie.

Warto zauważyć, że 6. miejsce Antoniego Ptaka jest najwyższą lokatą przedsiębiorcy z regionu łódzkiego w całej 25-letniej historii rankingu „Wprostu”. Wprawdzie w 1992 r. na drugiej pozycji sklasyfikowano Kazimierza Grabka, ale „królem żelatyny” ze Zgierza miał on zostać wiele lat później, wówczas nie miał wiele wspólnego z naszym regionem.

Dlatego do teraz, najwyższym miejscem na liście „Wprostu” mógł się pochwalić Andrzej Pawelec, człowiek, który zarabiał na winach Cin&Cin, a popularność zyskiwał łożąc na Widzew Łódź w czasach, gdy klub grał w elitarnej Lidze Mistrzów.
W 1993 r. Pawelec był 9. w zestawieniu, w kolejnych latach zajmował m.in. 12. i 14. miejsce. Na marginesie można dodać, że w połowie lat 90. XX wieku na liście „Wprost” pojawiał się też Antoni Ptak, aczkolwiek nie tak wysoko, jak obecnie.

1003 milionerów mieszka w woj. łódzkim

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki