Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Atak nożem w sklepie dla kibiców pod stadionem Widzewa w Łodzi. Jest wyrok prawomocny

Wiesław Pierzchała
Wiesław Pierzchała
Do ataku nożem doszło 19 sierpnia 2017 roku w sklepie Fanatyk pod stadionem Widzewa. Pierwszy proces w tej sprawie odbył się w Sądzie Okręgowym w Łodzi. Sprawcę skazano wtedy na 14 lat i cztery miesiące więzienia.
Do ataku nożem doszło 19 sierpnia 2017 roku w sklepie Fanatyk pod stadionem Widzewa. Pierwszy proces w tej sprawie odbył się w Sądzie Okręgowym w Łodzi. Sprawcę skazano wtedy na 14 lat i cztery miesiące więzienia. Polska Press
Wyrok w sprawie pamiętnych, krwawych porachunków między kibicami w sklepie dla kibiców Fanatyk pod stadionem Widzewa, gdzie doszło do ataku nożem, zapadł w Sądzie Apelacyjnym w Łodzi. Sprawca został skazany na 10 lat i cztery miesiące więzienia. Wyrok jest prawomocny.

Krwawe porachunki pod stadionem Widzewam

Oskarżony to 40-letni Paweł Ł., którego nie było w sądzie. Prokuratura zarzuciła mu, że usiłował zabić nożem 36-letniego Adama Z., który został ciężko ranny, ale przeżył. W sprawie tej obrona usiłowała zmienić kwalifikację czynu z usiłowania zabójstwa na ciężkie uszkodzenie ciała, ale sąd odrzucił ten wniosek.

Do zdarzenia doszło 19 sierpnia 2017 roku tuż przed meczem ligowym, który miał się zacząć o godz. 19.30 na stadionie Widzewa w Łodzi przy al. Piłsudskiego. Według śledczych, przed meczem Adam Z. udał się do sklepu z artykułami kibicowskimi, który przy ul. Kazimierza prowadził jego znajomy Marcin Ł. Sklep ten był połączony przejściem wewnętrznym ze sklepem Procencik. W obu panował spory ruch, a jednym z klientów był Paweł Ł.

Przeczytaj też o procesie gangu pseudokibiców łódzkiego Widzewa

Wyrok sądu: ciosy w brzuch i szyję

To właśnie on około godz. 18.45 na zapleczu Fanatyka, które od sklepu właściwego było oddzielone kotarą, nożem typu walther miał zaatakować swojego adwersarza zadając mu ciosy w brzuch, klatkę piersiową i szyję. Adam Z. bronił się, dlatego nożownik też doznał obrażeń. Słysząc szamotaninę właściciel sklepu Marcin Ł. wpadł na zaplecze i ujrzał napastnika uciekającego tylnym wyjściem prowadzącym w stronę garaży i parkingu.

Klienci sklepu pomogli rannemu, który mocno krwawił. Odprowadzili go do policjantów zabezpieczających mecz ligowy, a ci udzieli mu pierwszej pomocy, po czym wezwali karetkę pogotowia, która zawiozła Adam Z. do Centrum Kliniczno – Dydaktycznego. Stróże prawa ruszyli też w pościg za nożownikiem. Wytropili go w rejonie ul. Konstytucyjnej. Wprawdzie na widok policjantów zasłonił twarz, ale niewiele mu to pomogło. Tym bardziej, że jego ubranie było poplamione krwią.

Wyrok sądu: Atak nożem w sklepie dla kibiców pod stadionem Widzewa

Stróże prawa zwrócili uwagę, że do paska od spodni miał przypięty futerał na nóż typu walther. Jednak futerał był pusty. Okazało się, że podczas ucieczki oskarżony pozbył się noża. Ten został znaleziony po kilku dniach – 24 sierpnia – przez kobietę, która wybrała się na spacer. Nóż leżał w krzakach w pobliżu bloku przy ul. Kazimierza.

od 16 latprzemoc
Wideo

CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki