Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Awantura o noclegownię na Stokach

Jolanta Sobczyńska
Mieszkańcy Stoków są zaskoczeni noclegownią na osiedlu
Mieszkańcy Stoków są zaskoczeni noclegownią na osiedlu Grzegorz Gałasiński
Mieszkańcy osiedla Stoki są oburzeni. Od czerwca do placówki przy ul. Szczytowej, prowadzonej przez Towarzystwo Brata Alberta, w której do tej pory mieściło się schronisko dla bezdomnych mężczyzn, przeniesiono noclegownię. Ludzie narzekają na pijących bezdomnych, którzy w ciągu dnia pojawiają się na osiedlu.

- Jestem zbulwersowany tą sytuacją - mówi Wojciech Galicki, przewodniczący zarządu osiedla Stoki. - Nawet nie tym, że noclegownia z ulicy Spokojnej została przeniesiona na nasze osiedle. Po prostu nie pojmuję, dlaczego nikt nas nie uprzedził o tej sytuacji. Schronisko istnieje na naszym osiedlu od lat 90. Przyzwyczailiśmy się do takiego sąsiedztwa. Ale noclegownia oznacza, że na naszych przystankach autobusowych czy w pobliskim parku od godziny 8 do 20 koczują pijący, niechlujni panowie.

Tymczasem już od jesieni 2011 roku mieszkańcy Stoków monitorowali sytuację. Wtedy, ze względu na budowę Trasy Górna, z ulicy Spokojnej miała się wyprowadzić m.in. noclegownia. Bali się, że trafi właśnie na Stoki.

- Wtedy jako radni pytaliśmy, gdzie zostanie przeniesiona noclegownia - mówi Bogusław Hubert, radny z Ruchu Palikota. - Dyrekcja Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej odpowiadała nam, że na Nowe Sady. Tymczasem 1 czerwca noclegownia została przeniesiona na Stoki. Bez pytania kogokolwiek o zdanie.

Paweł Pawlak, prezes Towarzystwa Brata Alberta, twierdzi, że na Nowe Sady zostało przeniesione schronisko. - Noclegownia na Stokach to rozwiązanie tymczasowe - uspokaja. - Docelowo, myślę, że do zimy 2013 roku, uda nam się zagospodarować na noclegownię magazyny na ulicy Spokojnej, które nie zostały zabrane pod Trasę Górna.

Zapisz się do newslettera

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki