Do wtorku pracownicy ZDiT utrzymywali, że na przejściu nie można zamontować świateł, bo utrudnią one jazdę tirom, które spod wiaduktu na ul. Rzgowskiej muszą podjechać pod górę.
- Ale po konsultacjach z policją doszliśmy do wniosku, że światła można zamontować. Jednak ze względu na spore nachylenie terenu trzeba przesunąć przejście dla pieszych o kilkadziesiąt metrów w stronę południową - tłumaczy Wojciech Kubik, rzecznik ZDiT.
Takie rozwiązanie powinno ułatwić ruszanie tirom, które zatrzymają się na światłach po wjechaniu na górkę. Żeby pieszych nie kusiło przebiegnie przez jezdnię w dawnym miejscu, skrzyżowanie Rzgowska-Dachowa, zostanie ogrodzone barierkami.
ZDiT zamierza rozpocząć prace przy budowie nowego przejścia w środę.
- Ale montaż sygnalizacji może potrwać kilka tygodni, więc nowe przejście powinno być gotowe za miesiąc - mówi rzecznik Kubik.
Do tego czasu bezpieczeństwa pieszych będzie strzegł przenośny radar straży miejskiej. Ma on skłonić kierowców do zwolnienia do 30 km/h.
- Po wybudowaniu nowego przejścia uzgodnimy z policją czy ograniczenie do 30 km/h przed skrzyżowaniem Rzgowska-Dachowa nadal jest potrzebne - mówi rzecznik ZDiT.
Tragiczny wypadek na Rzgowskiej. Kobieta zginęła na przejściu dla pieszych [ZDJĘCIA+FILM]
W czwartek przy "skrzyżowaniu śmierci" mają manifestować mieszkańcy Chojen. W październiku zginął tam 19-latek, a w ostatni piątek 61-latka.
- Miło nam, że w końcu ktoś nas wysłuchał. Jeśli zostanie wystosowany oficjalny komunikat o budowie świateł, to może zrezygnujemy z protestu - mówi Monika Brandenbura, jedna z inicjatorek manifestacji.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?