Ostatnio Widzew zremisował cztery mecze z rzędu. Efekt gry postawy łodzian jest taki, że zajmują drugie miejsce w ligowej tabeli tracąc do liderującego Radomiaka cztery punkty. Fakt, mają rozegrany jeden mecz mniej. Za plecami drużyny z Piłsudskiego 138 Olimpia Grudziądz i Elana Toruń. Obie te drużyny mają dwa „oczka” mniej od widzewiaków. Piąty PGEGKSBełchatów ma cztery punkty mniej. Awans Widzewa do I ligi nie jest, na tę chwilę, wcale taki pewny. Brak promocji na zaplecze Lotto Ekstraklasy byłby dla klubu prawdziwą tragedią.
Nic dziwnego, że ruszyła już giełda nazwisk potencjalnych następców trenera Radosława Mroczkowskiego. Mówi się o Bogdanie Jóźwiaku, byłym piłkarzu łódzkiego klubu, który w poprzednim sezonie o mały włos nie awansował z Lechią Tomaszów Mazowiecki do II ligi. Obecnie Bogdan Jóźwiak nie prowadzi żadnej ligowej drużyny. Dobrze poinformowani twierdzą także, iż Widzew sondował możliwość zatrudnienia Jacka Zielińskiego, który ma za sobą pracę z Bruk-Bet Termaliką Nieciecza, a wcześniej prowadził między innymi Koronę Kielce, PGEGKS Bełchatów, Polonię Warszawa, Lecha Poznań, Cracovię czy Ruch Chorzów.
Jakub Kaczorowski, sternik Widzewa zaprzecza jednak, że klub prowadzi rozmowy z potencjalnymi następcami „Mroczka”. - Nie prowadzimy żadnych rozmów z trenerami - mówi sternik Widzewa. - Owszem, spotkaliśmy się w poniedziałek z Radosławem Mroczkowskim i trener przedstawił nam sytuację w drużynie po meczu w Łęcznej.
W najbliższą sobotę (6 kwietnia) widzewiacy grają na wyjeździe z Błękitnymi Stargard.
Wojciech Łobodziński, trener Arki Gdynia: Karny był ewidentny
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?