Będzie śledztwo w Grupowej Oczyszczalni Ścieków w Łodzi?

Centralne Biuro Antykorupcyjne przeprowadziło kontrolę w Grupowej Oczyszczalni Ścieków w Łodzi, a następnie skierowało zawiadomienie do Prokuratury Okręgowej w Łodzi, w którym poinformowało o podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez byłych i obecnych pracowników GOŚ. Podejrzenia dotyczą wdrażania Zintegrowanego Systemu Informatycznego (ZSI).

- Wszystko wskazuje na to, że nie dopełniono obowiązku naliczania kar umownych z tytułu niewywiązywania się przez wykonawcę z umowy na wdrożenie ZSI. Może w tym wypadku chodzić o ponad 2,5 mln zł - powiedział Jacek Dobrzyński, rzecznik CBA.
CBA rozpoczęło kontrolę 24 lutego. Zakończyło 15 kwietnia. Czynności pokontrolne trwały do końca lipca i zakończyły się wnioskiem do prokuratury.

- W trakcie postępowania sprawdzano decyzje dotyczące zamówień publicznych i gospodarowania mieniem komunalnym przez GOŚ w związku z zakupem i wdrożeniem ZSI - powiedział Jacek Dobrzyński.

Wdrażanie ZSI zaczęło się w 2008 r. Wtedy odbyły się procedury przetargowe, kontrolowane obecnie przez CBA. Pierwsza kontrola odbyła się 2 lata temu i obejmowała dokumentację wysyłaną przez GOŚ. W tym roku CBA sprawdzało dokumenty w siedzibie spółki.

Władze GOŚ są zaskoczone, że CBA powiadomiło prokuratora. - Nie mamy żadnej informacji, jakoby CBA miało skierować do prokuratury jakiekolwiek zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa - mówi Rafał Reszpondek, zastępca dyrektora ds. marketingu GOŚ.

Zawiadomienie CBA wpłynęło do prokuratury w poniedziałek.

- Musimy poznać treść zawiadomienia z CBA. W kilka dni zapadnie decyzja, czy postępowanie ma prowadzić prokuratura okręgowa, czy rejonowa na Polesiu - mówi Krzysztof Kopania, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Łodzi.

Zawiadomienie do prokuratury złożył też były pracownik GOŚ, który od kilku lat powiadamiał organy ścigania o nieprawidłowościach w spółce. Tym razem złożył zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa przez Macieja Borkowskiego, prezesa GOŚ. Zarzuca mu, że nie udzielił informacji o wynikach kontroli CBA, o co wystąpił w trybie udostępnienia informacji publicznej. Prezes odpisywał, że trwają czynności pokontrolne, a protokół jest tajemnicą spółki. Były pracownik przekonywał, że w GOŚ, która jest spółką miejską, tajne są tylko plany ochrony tego obiektu.

- W odpowiedzi na wniosek o udostępnienie informacji publicznej poinformowaliśmy, iż nie został sporządzony protokół z kontroli, który zostałby podpisany przez spółkę, a kontrola CBA jest w toku. Prezes GOŚ nie mógł udostępnić wnioskodawcy żądanych przez niego dokumentów. Wnioskodawca miał możliwość odwołania się od tej decyzji do WSA. Nie skorzystał z tej możliwości, więc należy przyjąć, iż z tą decyzją się zgadzał - podsumował Rafał Reszpondek.