Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Bełchatowianka prawie rok temu zaginęła na pielgrzymce w Wilnie. Co się z nią stało?

Ewa Drzazga
Rodzina przygotowała plakaty o zaginionej
Rodzina przygotowała plakaty o zaginionej Ewa Drzazga
To jak czekanie na cud, ale my mimo wszystko ciągle wierzymy, że babcia się znajdzie - mówi Zbigniew Mizera, wnuk Kazimiery Zaremby, 79-letniej bełchatowianki, która dziesięć miesięcy temu zaginęła w Wilnie. Od tego czasu nie ma o niej żadnych wiadomości.

Kazimiera Zaremba do Wilna pojechała z parafialną wycieczką. Po mszy w kaplicy Ostrobramskiej wyszła z kościoła i ślad po niej zaginął. Jak to możliwe w centrum europejskiej stolicy, pod okiem kamer monitoringu? Na to pytanie ciągle próbuje sobie odpowiedzieć rodzina zaginionej.

- Na Litwie w poszukiwania włączyły się środowiska polonijne, były ogłoszenia w lokalnych mediach, harcerze monitorowali przez kilka miesięcy domy opieki i szpitale i nic, żadnego efektu - opowiada Zbigniew Mizera.

Po przejrzeniu nagrań miejskiego monitoringu okazało się co prawda, że jedna z kamer "uchwyciła" osobę podobną do Kazimiery Zaremby. Pani z nagrania próbowała otwierać zaparkowane przy ulicy samochody. Ten trop do rozwiązania zagadki zniknięcia starszej pani nie doprowadził.

W poszukiwania włączyła się także Fundacja "Itaka" oraz polska ambasada w Wilnie. - Policja na Litwie wciąż prowadzi postępowanie w sprawie zaginięcia - mówi wnuk Kazimiery Zaręby. - Tylko bełchatowska prokuratura nie znalazła powodów, by wszcząć postępowanie przeciwko organizatorowi pielgrzymki. My nadal jesteśmy przekonani, że organizatorzy swoich obowiązków nie dopełnili - dodaje Zbigniew Mizera.

Jak zaznacza, krewnym Kazimiery Zaremby pozostało tylko czekanie na jakiekolwiek informacje. Dopiero po upływie 5 lat od zaginięcia będą się mogli wystąpić o uznanie jej za zmarłą. - My jednak ciągle wierzymy, że babcia się odnajdzie, że któregoś dnia ktoś do nas zadzwoni i powie, że ona żyje, że jest cała i zdrowa - zaznacza Zbigniew Mizera.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki