Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Bez boisk treningowych plan Widzewa się nie uda

Paweł Hochstim
Piłkarze Widzewa w sobotę mają zamiar przerwać złą passę i zacząć gonić prowadzących w tabeli zawodników KS Paradyż
Piłkarze Widzewa w sobotę mają zamiar przerwać złą passę i zacząć gonić prowadzących w tabeli zawodników KS Paradyż Maciej Stanik
Piłkarze Widzewa wpadli w dołek sportowy i jeśli chcą poważnie myśleć o awansie do trzeciej ligi muszą błyskawicznie z niego wyjść, bo później strata do liderów tabeli może już być zbyt duża. By jednak do tego doszło, niezbędne jest odpowiednie boisko, którego łódzcy piłkarze nie mają.

Widzew niemal każdego dnia trenuje w innych miejscach - czasem w Szkole Mistrzostwa Sportowego, czasem na nierównym boisku przy ul. Potokowej, a czasem nawet na Orliku, który jest dobry dla młodzieży, ale niekoniecznie dla ligowych zawodników.

Jak już informowaliśmy, rada miejska przekazała pieniądze na rozpoczęcie inwestycji na obiektach Łodzianki w Parku 3 Maja, gdzie docelowo będzie mógł trenować Widzew. Niestety, na przygotowanie ośrodka treningowego widzewiacy muszą poczekać, a boisko potrzebne jest już.

Wszystko wskazuje na to, że piłkarze trenera Marcina Płuski będą mogli od czasu do czasu korzystać z boiska LZS Justynów, ale to też nie będzie stała baza widzewiaków. W tej sytuacji nie jest łatwo pracować nad formą sportową.

Na razie widzewiacy do prowadzących w tabeli piłkarzy KS Paradyż tracą 9 punktów, mając jeden rozegrany mecz mniej. Ale ten mecz, który łodzianie mają zaległy też nie będzie łatwy, bo ich rywalem będzie Polonia Piotrków Trybunalski, która w dotychczasowych spotkaniach zdobyła taką samą liczbę punktów, jak łodzianie.

Zespół z Paradyża ma już za sobą większość meczów z ligową czołówką, więc pewnie nie będzie łatwo go dogonić, tym bardziej, że różnica między czołowymi drużynami czwartej ligi, a tymi z dołu tabeli jest dość duża. Widzewiacy muszą skupić się na tym, by błyskawicznie wyjść z dołka i też wygrywać mecze. Wszystko po to, by w rundzie wiosennej mieć szansę na odrobienie straty.

Ale łatwo nie będzie, tym bardziej, że w najbliższej kolejce czeka ich wyjazdowy mecz ze Zjednoczonymi Bełchatów, którzy zajmują trzecie miejsce w tabeli, mając punkt więcej od drużyny Płuski. Prowadzeni przez wieloletniego piłkarza GKS Bełchatów Zjednoczeni wygrali dwa ostatnie mecze i nie chcą na tym poprzestać.

Mecz odbędzie się w sobotę o godz. 14.30 na dobrze znanym widzewiakom stadionie w Kleszczowie, gdzie w tym sezonie łódzki zespół zremisował z miejscową Omegą 0:0.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki