Zaczęło się 19 września 2012 roku, gdy oskarżony na przystanku u zbiegu ulicy Dąbrowskiego i al. Rydza-Śmigłego wszedł do tramwaju linii nr 5 i zaczepił dwóch młodych pasażerów: Macieja K. i Bartosza Sz. Uczynił to, zadając standardowe w takich sytuacjach pytanie: - Komu kibicujecie?
Maciej K. nie odpowiedział, więc "Gilu" uderzył go głową w twarz i poprawił kilka razy pięścią. Widząc, czym kończy się brak odpowiedzi, Bartosz Sz. odparł, że jest fanem Widzewa. Odpowiedź nie zadowoliła bandyty, który znów uderzył "z bańki" i zażądał telefonu. Gdy go otrzymał, był tak wspaniałomyślny, że pokrzywdzonemu oddał kartę SIM. Następnie wrócił do Macieja K., uderzył go w twarz i też zrabował mu telefon.
Kolejny raz "Gilu" dał o sobie znać 11 października 2012 roku, gdy razem z trzema kompanami na ulicy Rzgowskiej zaczepił dwóch przechodniów - Adama L. i Sebastiana K.
Do dwóch napastników, stojących w bramie, dołączyli dwaj kamraci, wychodzący ze sklepu. Założyli na dłonie kastety. Adam L. nie czekał, co będzie dalej. Rzucił hasło "w nogi!", pognał na przystanek i wskoczył do tramwaju, w którym zorientował się, że kolega nie zdążył i został zaatakowany przez napastników. Zawiadomił policję, która dotarła do skatowanego Sebastiana K. Leżał na trawniku. Był w ciężkim stanie. Trafił do szpitala Barlickiego, w którym zmarł 1 listopada.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?