Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Bohaterowie z Armii Krajowej [ROZMOWA]

Anna Gronczewska
Anna Gronczewska
Artur Ossowski
Artur Ossowski archiwum prywatne
Z Arturem Ossowskim, z łódzkiego oddziału Instytutu Pamięci Narodowej, rozmawia Anna Gronczewska

74 lata temu powstała Armia Krajowa. Jak wyglądały jej struktury na terenie Łódzkiego?
W Łodzi zręby organizacji konspiracyjnej powołano już w pierwszej połowie września 1939 roku, a po kapitulacji Warszawy nawiązano kontakt z Komendą Główną Służby Zwycięstwu Polski. Następnie był to Związek Walki Zbrojnej, który 14 lutego 1942 roku został przeorganizowany w Armię Krajową - największą siłę zbrojną Polskiego Państwa Podziemnego. W jej szeregach znalazło się około 380 tys. żołnierzy (mężczyzn, kobiet i dzieci), będących ochotnikami, zjednoczonymi we wspólnej walce przeciwko okupantowi niemieckiemu.

Co spowodowało powołanie do życia AK?
Powstanie AK było również odpowiedzią na zmianę sytuacji militarnej i agresję III Rzeszy na swojego sojusznika - Związek Sowiecki, 22 czerwca 1941 roku. Wydarzenia na tzw. Kresach Wschodnich były istotne dla funkcjonowania polskiego ruchu oporu, ponieważ na obszarach tych stworzono duże i mobilne akowskie zgrupowania partyzanckie. Większość oddziałów należało do Okręgu Nowogródzkiego, Wileńskiego i Wołyńskiego AK. Natomiast na obszarach na zachód od linii Bugu były to przede wszystkim struktury Białostockiego, Lubelskiego, Kieleckiego i Warszawskiego Okręgu AK. Najaktywniejszy bojowo był m.in. stołeczny garnizon AK, co obecnie widać w przekazie historycznym, gdzie uczniowie niemiecką okupację w Polsce kojarzą poprzez pryzmat doświadczeń Warszawy.

Łódź i część terenów wokół znajdowała się na terenie wcielonym do III Rzeszy. To utrudniało działalność konspiracyjną?
Doświadczenia Łodzi i osób zaangażowanych w działalność Okręgu Łódź AK są zupełnie inne. Większość terenów przedwojennego województwa łódzkiego do listopada 1939 roku przyłączono do III Rzeszy. Granica przebiegała na rzece Mroga, pozostawiając Brzeziny w składzie Wielkiej Rzeszy, zaś Koluszki, Piotrków Trybunalski oraz Tomaszów Mazowiecki w Generalnym Gubernatorstwie. Natomiast wymienione miasta również znalazły się w łódzkim okręgu, co narzuciło sposób działania akowskiej konspiracji. Dlatego na terenach III Rzeszy m.in. w Kaliszu, Łodzi, Pabianicach i Sieradzu rozwijano akcje wywiadowcze i sabotażowe, zaś w GG skupiano się na działaniach dywersyjnych i zbrojnych. Stąd akowskie oddziały partyzanckie - podległe Okręgowi Łódź, krypt. Barka - skupiono na obszarze od Opoczna po Tomaszów Mazowiecki i Piotrków Trybunalski. Tu również realizowano akcję „Burza” od lipca 1944 roku, kiedy odtworzono 25. pułk piechoty AK, koncentrując w jego szeregach około 800 partyzantów. Celem działań była pomoc dla walczącej Warszawy, gdzie od 1 sierpnia 1944 roku rozpoczęły się działania powstańcze. Pułk walczył do listopada 1944 roku wiążąc przeważające siły niemieckie i staczają kilka bitew. Natomiast w słabo zalesionym obszarze Łodzi do działań takich nie doszło. Dodatkowo duże skupiska mniejszości niemieckiej powodowały ograniczenie działań konspiracyjnych i uniemożliwiały w Łodzi oraz sąsiednich miejscowościach przeprowadzanie akcji bojowych.

Jak liczna była AK na terenie naszego regionu?
Ogółem na rzecz konspiracji antyniemieckiej w Łódzkiem działało prawdopodobnie około 40 tys. osób, choć zaprzysiężonych w strukturach akowskich była jedynie połowa z nich. Do końca okupacji niemieckiej (19 stycznia 1945 roku do Łodzi dotarła Armia Czerwona) połowa konspiratorów zginęła, trafiła do więzień lub obozów, jak też zmieniła teren działania. Zwłaszcza jesienią 1944 roku wielu konspiratorów z Łodzi przeniosło się do Piotrkowa Trybunalskiego, który przekształcono w podokręg i w nim skupiono żołnierzy z Kierownictwa Dywersji, wraz z ich dowódcą i cichociemnym mjr. Adamem Trybusem, ps. Gaj.

A inni ważni ludzie dla AK w Łodzi i regionie?
Jednym z nich jest pierwszy komendant Okręgu Łódź SZP-ZWZ (1939-1940) ppłk Leopold Okulicki, który od 1944 roku był również ostatnim Komendantem Głównym AK. To jemu przypadł w udziale smutny obowiązek rozwiązania (19 stycznia 1945 roku) struktur AK, w sytuacji sowieckiego zagrożenia. On również stał się symbolem ofiary stalinowskiego bezprawia, niszczącego polską niezależność i porywającego do Moskwy szesnastu przedstawicieli Polskiego Państwa Podziemnego. Dziś po upływie niemal trzech pokoleń możemy być dumni z dokonań AK i jej etosu. Upamiętniamy jej bohaterów, czego przykładem może być al. Zygmunta Waltera-Janke na Retkini. Oficera budującego zręby wywiadu Okręgu Łódź ZWZ-AK i rozwijającego akcję „N” wymierzoną w niemieckojęzycznych mieszkańców Łodzi, jak też siły zbrojne III Rzeszy. Działania te można uznać za spektakularne, zważywszy, że akowcy przeniknęli do kilku niemieckich jednostek oraz spenetrowali poligon wojskowy w Monicach nieopodal Sieradza, gdzie zgrywano niemieckie związki pancerne przed wysłaniem na front do Afryki Północnej lub przed transportem na front wschodni.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki