Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

British International School of the University of Łódź ma nową siedzibę [ZDJĘCIA]

Maciej Kałach
British International School of the University of Łódź mieści się teraz przy ul. Matejki 34 A - na tyłach Biblioteki Uniwersytetu Łódzkiego
British International School of the University of Łódź mieści się teraz przy ul. Matejki 34 A - na tyłach Biblioteki Uniwersytetu Łódzkiego Grzegorz Gałasiński
Szkoła dla cudzoziemców Uniwersytetu Łódzkiego zyskała po wakacjach nową siedzibę. Przyjęła też pierwszych Polaków kształconych po angielsku.

British International School of the University of Łódź ma nową siedzibę. 47 uczniów, w tym dzieci menadżerów międzynarodowych koncernów na kontraktach w Łodzi, zdobywa teraz wiedzę w byłej siedzibie Katedry Bibliotekoznawstwa i Informacji Naukowej UŁ - na tyłach Biblioteki Uniwersytetu Łódzkiego. To nie jedyna nowość: kształcąca w języku angielskim szkoła przyjęła pierwszych Polaków.

O pomoc w prowadzeniu międzynarodowej szkoły cudzoziemcy z Łodzi poprosili uczelnię wiosną 2013 r. Wtedy firma, która dotychczas prowadziła taką działalność, postanowiła z niej zrezygnować. Cudzoziemcy mieli kłopot: menadżerowie często zmieniają miejsce pracy, ale pracujące w oparciu o zbliżony program placówki międzynarodowe dają gwarancje, że ich dzieci będą miały ciągłość nauki. Tymczasem w Łodzi takiej szkoły miało zabraknąć. Na szczęście, przy pomocy organizacyjnej UŁ oraz Łódzkiej Specjalnej Strefy Ekonomicznej udało się powołać szkołę, do której teraz chodzą m.in. młodzi Hindusi, Japończycy i Hiszpanie.

Pierwszą siedzibą była część zabytkowego budynku przy ul. Pomorskiej 161, gdzie mieści się przede wszystkim Publiczne Liceum Ogólnokształcące UŁ. Ale po tym jak bibliotekoznawcy przenieśli się do nowego gmachu Wydziału Filologii, międzynarodowa szkoła UŁ znalazła własne miejsce na tyłach BUŁ - przy ul. Matejki 34 A. Wnętrza przestronnego budynku ozdobione są m.in. w elementy brytyjskiego krajobrazu - nie brakuje np. budki telefonicznej z Londynu, a firmy strefy ekonomicznej, którymi często zarządzają cudzoziemcy pomogły wyposażyć pracownię komputerową.

Czesne małe nie jest. Zaczyna się od 2 tys. zł za miesiąc do ok. 4 tys. za ucznia podchodzącego do matury. Tak duże stawki to efekt dużej liczby zatrudnianych specjalistów (nauczyciele to "mix" Polaków z cudzoziemcami - np. z RPA, Hiszpanii czy Stanów Zjednoczonych), ponadto prowadzenie małej placówki wiążę się z wyższymi kosztami. W końcówce poprzedniego roku szkolnego placówka miała 63 uczniów, ale część ich rodziców firmy "rzuciły" w inne miejsca świata, a nowy nabór jeszcze nie uzupełnił "strat".

- Ale w Łodzi jest potencjał i konieczność prowadzenia takiej szkoły, a możliwość kontynuowania nauki według ujednoliconego programu to ważna informacja dla inwestorów - mówiła wczoraj, przy okazji prezentacji nowej siedziby, Magda Matz, prezes zarządu szkoły.

Matz chwaliła się wczoraj dwoma sukcesami szkoły - placówka otrzymała akredytacje od "Cambridge International Examinations"oraz "Council of British International Schools", co jest ważnym dowodem na poziom nauczania w szkole.

Szkoła prowadzi też oddział przedszkolny, a program zakłada edukację do 18 roku życia. W tym roku szkolnym obok Chinki, Niemki czy Arabów po angielsku uczy się także dwójka Polaków - na poziomie podstawówki.

Pogodzić program polski z międzynarodowym na wyższym poziomie szkoła ma za rok. Według przepisów MEN, każdy Polak jest zobowiązany zdawać sprawdzian szóstoklasisty i egzamin gimnazjalny, bez względu na międzynarodowe zajęcia.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki